Podwyżka cen biletów w 2012 roku?

Wg informacji do których dotarli dziennikarze Gazety Wrocławskiej wynika, że za jednorazowy bilet normalny, który obecnie kosztuje 2,40zł, może zdrożeć o 60gr.

– Podwyżki cen biletów nie można wykluczyć – przyznaje Paweł Czuma, szef biura prasowego urzędu miejskiego w rozmowie z Gazetą Wrocławską.

Przypomina też, że ostatnie podwyżki miały miejsce w 2008 r. i – w porównaniu do innych wielkich miast w Polsce – Wrocław ma teraz najtańsze bilety.

Argumentuje też, że koszty MPK rosną, bo zdrożały ceny ropy i energia elektryczna. Podrożały także części zamienne, oleje i smary. Wydatki na ten cel osiągną 10 mln zł.

Na pytanie kiedy możemy się spodziewać zmiany cen, rzecznik jednak nie podaje konkretnego terminu – “za kilka dni, tygodni lub miesięcy”.

Pasażerowie nie oceniają jednak zbyt pochlebnie wieści o nadciągającej podwyżce cen biletów komunikacji miejskiej. Trudno się im dziwić, skoro w rozkładach znikają kolejne kursy, likwidowane są kolejne linie autobusowe (139) i tramwajowe (12,16,21,22), tramwaje wciąż tkwią bezproduktywnie na światłach, a nakłady na komunikację miejską wcale się nie zwiększają.

To kuriozalne, że w czasach, kiedy miasto zaświadcza, że trzeba oszczędzać, rezygnuje się z obsługi komunikacji miejskiej przez ajentów na rzecz droższego MPK.

Z perspektywy czasu można negatywnie ocenić przejęcie linii 115 i 609 przez MPK Wrocław, bowiem spowodowało niemal całkowitą dominację miejskiego przewoźnika na liniach komunikacji miejskiej i tym przyczyniło się do późniejszych cięć na innych liniach. Miasto powinno brać przykład z Warszawy, gdzie organizuje się przetargi dla ajentów komunikacyjnych oferujących stawki wozokilometrów (wzkm) o wiele niższe od miejskiego przewoźnika.

Oczywiście warunki zamówienia nie powinny dopuszczać kombinatorki, jaką mogliśmy uświadczyć na linii 908 za czasów podświdnickiego P.W.H.D., a wymagać godziwych warunków podróżowania i wyposażenia pojazdów, integracji tras z węzłami, na jednolitym z MPK, malowaniu kończąc.