H9-35
2 H9-35 ma nadal MPK Sieradz. (Około 5 sztuk maja MPK Zduńska Wola i ZKM Łask. ZKM Wieluń ma około 15) Myślałem, że już je skasowano, a jednak zostawiono je i stoją w rezerwie. Nawet #284 widziałem niedawno na linii 8, gdy szedłem do szkoły. #124 nawet pomalowano w barwy MPK ale nie widziałem go na trasie w nowym wdzianku.
To się nazywa pełen wypas Innymi słowy - postawili raczej na modernizację niż wymianę taboru...KKS pisze:Oto co znalazłem na TWB:
http://www.phototrans.eu/2-145594.html
Rzeczywiście Polak potrafi
Wyglądałby prawie jak Lider... Coś podobnego to tego: http://www.phototrans.eu/2-91360.html
I nie pisz, że to -21, bo akurat to nie robi różnicy
I nie pisz, że to -21, bo akurat to nie robi różnicy
Miałem okazję się nimi najeżdzić 1 czerwca, zrobiłem sobie wycieczke do Bolesławca, jechałem nawet wozem # 123 ( ex jeleniogórki 666). A mam pytanko co do techniki jazdy bolesławieckich kierowców psiukaczy. Jadąc linią "13" na podjeżdzie koło cmentarza kierowca z mozołem wtoczył H9, potem wyłączył silnik i na luzie zjeżdzał przez 2 przystanki. Czy na tym odcinku tak postepuje się ze wszystkimi psiuaczamiadambol1 pisze:W Bolesławcu jest 12 psiukaczy bez przeróbek
Hmmm... No tak, baza danych wcięłaplocmaster pisze:Co niebezpieczne? Premie za oszczędność? Czemu?
Pracujący silnik, to jednocześnie w pełni funkcjonujące urządzenia wspomagające prowadzenie pojazdu. Np. układ kierowniczy, czy układ chamulcowy. Przynajmniej w nowych blachosmrodach to jest już standard. Obawiam się, że w autobusach to chyba jest nieco więcej elementów, które wymagając pracującego silnika. Np. kiedyś hamulec górski, a obecnie retarder, który nie będzie funkcjonował jeśli silnik jest wyłączony.
Zauważ, że nawet kiedy dochodzi do awaryjnego holowania autobusu, to wskazane jest aby autobus holowany - jeśli tylko może - miał włączony silnik.
A zatem co innego potoczyć się autobusem z wyłączonym silnikiem po drodze gdzieś na odludziu. A co innego stoczyć się autobusem po pochyłej ul. Tamki w Warszawie, która jest zawsze zakorkowana.
Przyznam szczerze, że nawet nie wyobrażam sobie nawet skutków wyłączenia silnika w autobusie w Warszawie
Nie, w mieście mają.ppln pisze:Chyba że macie zajezdnie poza miastem.
No, racja, jak u nas autobus stoi przed przejazdem i kierowca wyłącza silnik, to od razu chamstwo i warcholstwo się szerzy.J-31 pisze:Np. układ kierowniczy, czy układ chamulcowy.
A tak w ogóle to paliwo się oszczędza raczej spokojną jazdą, a nie wyłączaniem silnika przy każdej okazji, bo włączenie go zużywa dodatkowo paliwo.
Jak już jesteśmy w temacie, to mam świetny pomysł dla kierowców autobusów i prywatnie puszek z Dieslem — kupować w dyskontowcu najtańszy olej do smażenia, wypompowywać odpowiednią ilość odchodów nietoperza z autobusu, uzupełniać braki nabytym płynem, a produkt ropopochodny wlewać do własnego blachosmroda Na lato jak znalazł