Myślę, że przekaz medialny potrafi zmienić stereotypowe postrzeganie hasła 'tramwaj' przez tzw. 'lud'.
'Przeciętny mieszkaniec' Płocka, Jaworzna, czy Kielc tramwaju na co dzień nie widzi, używa tego środka transportu rzadko - tylko jak znajdzie się w innym mieście, gdzie są tramwaje, a i to przecież niekoniecznie (np. Płocczanin może pojechać do Warszawy i wrócić, żadnym tramwajem nie jadąc podczas pobytu). Dlatego pierwsze skojarzenia hasła
"Tramwaj w naszym mieście" prawdopodobnie wygląda z grubsza tak:
http://s8.flog.pl/media/foto/6622891_105na-675676.jpg
Więc się kojarzy źle, z krzywymi torami, powolnością i zgrzytami. Nawet na olsztyńskim forum widywałem zadziwiająco częste wpisy typu 'przestarzały środek transportu, Grzymowicz cofa nas w XIX wiek, będzie tylko hałas...'
Aczkolwiek, uważam, że władze różnych miast też są w pewnym sensie elastyczne. I chcą się przypodobać mieszkańcom. I jako rzecz zupełnie 'normalną' wyobrażam sobie, że gdy mieszkańcy Płocka obejrzą news o uruchomieniu linii tramwajowej w Olsztynie, to pomyślą: 'to jednak fajna rzecz, taki cichy i nowoczesny tramwaj'. I część z nich rozmaitymi kanałami informacyjnymi zgłosi władzom żal, że projekt zarzucono.
Do tego dochodzi zwykła hejterka: zapewne przeciwnicy obecnego prezydenta Płocka skorzystają z okazji żeby mu 'dokopać', wypisując teksty typu 'my też mogliśmy mieć tak samo, ale ten *** wolał przekręcić kasę'.
Tak, czy owak, uważam, że najtrudniejszy jest pierwszy raz. Nie wiem, które miasto we Francji rozpoczęło renesans tramwaju, chyba Grenoble, ale mogę się mylić. Gdzieś czytałem, że tam było ciężko, że myślenie ludu było właśnie takie jak u nas, ale potem... poszłooooooo po innych miastach - bo zazdrościli ... albo zobaczyli, że 'to jest dobre'