Forum Transportnews

U mnie dopiero się zbiera na noc. Jest strasznie parno aż normalnie nie ma czym oddychać, ale póki co cisza. Tylko widać, że chmury się zbierają na zachodzie

Na jutro znów zapowiadają burze, ale pewnie skończy się jak dzisiaj.

Już ponad godzinę temu przez moją wioskę przeszła nawałnica. Czegoś takiego nie widziałem od lat. Przyszła nagle, zaczęło niewyobrażalnie mocno lać. Wiało tak mocno, że lało prawie pod kątem 90 stopni. Do tego grad i mnóstwo błyskawic. Piorunami waliło nieźle w tym kilka bardzo blisko domu. Jeden piorun trafił w naszą linię telefoniczną i spaliły się telefony i router. Dobrze, że zdążyłem Xboxa wyłączyć i że komp do UPSa jest podpięty.

A to u was tak waliło, u nas w oddali tylko było słychać...

Aktualizacja. Mimo, że Xbox był wyłączony, to najwidoczniej poszło po kablu ethernetowym z routera i wypaliło gniazdo z xboxie, bo konsola twierdzi, że mam sprawdzić czy kabel jest podpięty do gniazdka. Po prostu świetnie. Aż cud, że z komputerem wszystko jest w porządku i internet działa. A do kompa kabel jest krótszy.

U mnie też oczywiście nawałnica była - podobnie jak napisał Amalio, ale bez gradu. Komputer mi się tylko raz wyłączył (aluminiowa instalacja, bez uziemienia i UPSa, tylko listwa) i nic się nie spaliło, więc straty to 0zł.

Oj, tak teraz myślę, to dobrze że ten grad nie u mnie, bo jakby mi w aucie ten panoramiczny dach potrzaskało, to by było nie najweselej...

Ale konkretna nawałnica przeszła nad Wrocławiem jakieś 3 kwadranse temu. U mnie na dzielni waliło seriami a to w jeden a to w drugi wieżowiec znajdujący się na starszej części dzielnicy. Wcześniej zaś gdzieś walnęło w podstację, bo cały pion w budynku stracił prąd - na szczęście nie przeszło po kablach. Tak stojąc w kuchni dostałem po oczach błysk, jak się okazało piorun walnął nie w najwyższy budynek, lecz w antenę szkoły podstawowej naprzeciwko mnie Dodam, że odległościowo ten najwyższy budynek jest bliżej mego domu, niż szkoła.

Dzisiaj waliło u Was, a wczoraj taka nawałnica przeszła przez Warszawę, a także przez miejscowości na południe i zachód od Warszawy. Właśnie wróciłem z roboty - jest masa uszkodzeń telefonów i internetu. Jest mnóstwo popalonych modemów raz gdzieniegdzie również telefonów. Na szczęście nie popaliło ludziom instalacji (w historii i takie zdarzenia miały miejsce)

Co do samej nawałnicy - w Warszawie były lokalne podtopienia i opady gradu z deszczem. Natomiast ja w tym czasie byłem na działce i był tylko deszcz oraz pioruny - a waliło bardzo mocno.

Dzisiaj na Mazowszu były prognozowane burze, ale na szczęście nic takiego się nie wydarzyło.

Teraz po burzach czeka nas ochłodzenie

Minęło prawie 9 lat (za 3 dni mija) od najgorszego zjawiska atmosferycznego jakie pamiętam - nawałnicy z 30.05.2005, a dzisiaj przeżyłem powtórkę... - zapewne pamiętacie 102Na zgniecioną przez 3 drzewa

Lało i waliło gradem tak mocno, że nie widziałem barierki od balkonu, woda wlała mi się na klatkę schodową (mimo 10 cm progu) i do domu przez zamknięte okno dachowe. Na osiedlu wszystkie ulice zalana, a o 23 było słychać tylko pompy wodne i wodę lejącą się po ulicach do studzienek, zamiast asfaltu wszędzie piasek i kamienie wypłukane z posesji, tramwaje stanęły w ogromnej części miasta, bo torowiska utonęły, autobusy też, bo zalało wszelkie obniżone części jezdni.

Nosz tragedia i koszmar.

To musiała być naprawdę ogromna nawałnica, skoro Wrocław aż tak ucierpiał.

Na śląsku też dziś zapowiadali burze i co?... Psińco od rana słonecznie ciepło i sucho... Teraz jest koło 25*C i elegancki zachód słońca.

No u mnie burze były...

U mnie chwilkę pokropiło i gdzieś daleko zagrzmiało kilka razy. W tej chwili się chmurzy i jest 21°C.

W Warszawie na szczęście burz nie było, ale cały dzień padało i nadal pada. I tak ma być do jutrzejszego poranka.

Przez mniej więcej tydzień będzie chłodniej, a potem znów zrobi się ciepło lub nawet gorąco. Oby tylko bez takich burz.

U mnie zimno, tylko 10st brrr.

Wczoraj dość ostra burza przeszła po 20:00 nad Łaziskami, przestało padać dopiero koło 1:00 w nocy i dziś od rana do teraz cały czas leje.

Szykuje nam się zmiana pogody - tzn. załamanie, spore ochłodzenie, jutro. U mnie jeszcze słonecznie, ale wietrznie. A potem znów cieplej i niestety również burzowo

PS. Osa po mnie łazi

No i mamy 14* i deszczysko.

U mnie 31°C. Tak jest już od kilku dni. Cośtam grzmi, więc mam nadzieję że przyjdzie porządna burza i zrobi się lepiej.