Alternatywne zasilanie pojazdów KM - wady i zalety
Warto chyba wrócić do tematu alternatywnego zasilania pojazdów. Coraz więcej przewoźników w naszym kraju sięga po autobusy zasilane CNG - z Rzeszowem i Mielcem na czele. Co chwila też pojawia się temat zakupów hybryd tu i ówdzie. Póki co efektów nie widać. Przede wszystkim brak jest zasadniczego przełomu - nie pojawiło się jeszcze prawdziwe "paliwo XXI wieku".
Tymczasem Mercedes za swoją hybrydę dostał nagrodę DEKRA 2008:
http://infobus.pl/text.php?id=16088&from=tag
Tymczasem Mercedes za swoją hybrydę dostał nagrodę DEKRA 2008:
http://infobus.pl/text.php?id=16088&from=tag
Osoboście widzę dwie możliwości: wodór albo... elektryczność. To drugie pod warunkiem powstania elektrowni termojądrowych, powszechniejszego wykorzystania odnawialnych źródeł energii oraz zbudowania tańszych, trwalszych i pojemniejszych baterii.Amalio pisze:A co uważasz za paliwo XXI wieku?
Może się z nami podzielisz tym pomysłem?plocmaster pisze:O, mam nawet pomysł na fajny silnik zasilany ekologicznym paliwem.
Wodór odpada, ponieważ jest trudny do przechowywania. Do tego droga technologia otrzymywania i wysoki koszt stacji do tankowania. Sam osobiście uważam, że prąd stanowi przyszłość.Lopez pisze: wodór albo... elektryczność.
Po to żebyś to od razu do śmietnika wyrzucił ( coś czuję, że tak to się skończy )Lopez pisze:Może się z nami podzielisz tym pomysłem?
Mój chory pomysł
Hehe, i Szybki Lopez nic już nie wytnie do śmietnika, bo nie ma jak
Tak sobie pomyślałem, że może możnaby w silnikach tłokowych (takich, jak dzisiaj) wykorzystać wodór jako paliwo? W sumie też jest wybuchowe, mogłoby zadziałać. Chyba nawet widziałem artykuł w AŚ o Toyocie Corolii napędzanej wodorem, pozyskiwanego z mieszanki wodoru z tlenem w stosunku 2:1. Możnaby pozyskiwać go z tego samego źródła, prędko go raczej nie zabraknie.
Tak sobie pomyślałem, że może możnaby w silnikach tłokowych (takich, jak dzisiaj) wykorzystać wodór jako paliwo? W sumie też jest wybuchowe, mogłoby zadziałać. Chyba nawet widziałem artykuł w AŚ o Toyocie Corolii napędzanej wodorem, pozyskiwanego z mieszanki wodoru z tlenem w stosunku 2:1. Możnaby pozyskiwać go z tego samego źródła, prędko go raczej nie zabraknie.
Przypominam, że obecnie wodór pozyskiwany jest najczęściej z paliw kopalnych... Co ciekawe w całym procesie powstaje również dwutlenek węgla...
Z tego co wiem, to pierwsze pojazdy na wodór wykorzystywały go właśnie w "tradycyjny" sposób.
Jest jedno "ale" - Otóż silnik cieplny jakim jest silnik spalinowy jest znacznie mniej efektywny, niż konwersja wodoru bezpośrednio na prąd, plus jego wykorzystanie w silniku elektrycznym.
Trzeba wyznaczyć sobie jasny cel - czy chcemy "paliwo ekologiczne", które nie wytwarza zanieczyszczen w momencie wykorzystania jego energii, czy "paliwo ekologiczne", które wytwarza zanieczyszczenia, ale powstało w procesie pochłonięcia tych zanieczyszczeń z atmosfery.
Z tego co wiem, to pierwsze pojazdy na wodór wykorzystywały go właśnie w "tradycyjny" sposób.
Jest jedno "ale" - Otóż silnik cieplny jakim jest silnik spalinowy jest znacznie mniej efektywny, niż konwersja wodoru bezpośrednio na prąd, plus jego wykorzystanie w silniku elektrycznym.
Trzeba wyznaczyć sobie jasny cel - czy chcemy "paliwo ekologiczne", które nie wytwarza zanieczyszczen w momencie wykorzystania jego energii, czy "paliwo ekologiczne", które wytwarza zanieczyszczenia, ale powstało w procesie pochłonięcia tych zanieczyszczeń z atmosfery.
Obecnie żywane silniki na olej napędowy też są mało efektywne.Mibars pisze:Jest jedno "ale" - Otóż silnik cieplny jakim jest silnik spalinowy jest znacznie mniej efektywny, niż konwersja wodoru bezpośrednio na prąd, plus jego wykorzystanie w silniku elektrycznym.
Tylko CO2 i bardziej? Ekologiczne to takie, które nie emituje syfu do atmosfery w ogóle. Jak już mamy bawić się w półśrodki, to lepiej zostańmy przy ropopochodnych.IMO paliwo ekologiczne to takie, którego zastosowanie nie zwiększa poziomu CO2 w atmosferze bardziej niż spalanie ropy
Tu się mylisz. Za kilkadziesiąt lat - nikt dokładnie nie jest w stanie przewidzieć ile - skończy się ropa i zaczną poważne problemy. Proces poszukiwania alternatywnego zasilania pojazdów jest więc nieuchronny. Wyższa cena ropy go znacznie przyspiesza.plocmaster pisze:Jak już mamy bawić się w półśrodki, to lepiej zostańmy przy ropopochodnych.
Nie o to mi chodziło.Amalio pisze:Wodór się nie skończy. Prąd też nie.
A elektrownie atomowe? Co, atom be, bo kretyn w Czarnobylu nie wiedział, jak to się obsługuje i RMBK-1000 wybuchł?Prąd jest produkowany głównie z węgla, który może się skończyć. Elektrownie wiatrowe i wodne to kropla w morzu potrzeb, a kolektory słoneczne są mało wydajne.