O sensie reanimacji niskaczy
Ten pojazd to jest reklama ZNS. Oni w zasadzie już pokazali co potrafią.
Reklama dźwignią handlu, a zatem może kiedyś zobaczymy takiego Solarisa. Kłopot tylko w tym, że tak gruntowna modernizacja jest z punktu widzenia polskich przewoźników nie opłacalna, bowiem obecnie opłaca się sprowadzić z zachodu autobus po czym lekko go polakierować
A jeśli już wysłać autobus na NG do ZNS, to tylko na taką powierzchowną. Coś dla picu, tak aby autobus pojeździł jeszcze 5 lat
Reklama dźwignią handlu, a zatem może kiedyś zobaczymy takiego Solarisa. Kłopot tylko w tym, że tak gruntowna modernizacja jest z punktu widzenia polskich przewoźników nie opłacalna, bowiem obecnie opłaca się sprowadzić z zachodu autobus po czym lekko go polakierować
A jeśli już wysłać autobus na NG do ZNS, to tylko na taką powierzchowną. Coś dla picu, tak aby autobus pojeździł jeszcze 5 lat
Teraz to sobie Panowie gdybacie. Rzuciłem solarisa, bo akurat mi się nasunął. Nie widzę przeszkód, żeby ZNS zabrał się też za inne typy taboru. W każdym razie podejrzewam, że rynek NG w Polsce, na dziś wyjątkowo słaby, w przyszłości się rozwinie a na nim rozwiną najszerzej skrzydła Ci, którzy prześcigną konkurencję.
IMO będzie nieco inaczej - o ile zachodni przewoźnicy będą tak samo chętnie pozbywać się pojazdów jak teraz, będzie można za niską cenę zaopatrzyć się w praktycznie dowolny rodzaj pojazdu (z Niemiec: Solaris, MAN, MB i pomniejsze, Scanie i Volvo ze Skandynawii i mamy praktycznie komplet pojazdów polskich przewoźników)
Moim zdaniem będzie na odwrót. Spójrz ile kiedyś było remontowanych autobusów. Teraz sie to zmienia, bo stajemy się coraz bogatsi i coraz więcej przewoźników może sobie pozwolić na zakup nowych pojazdów niż starych po solidnym NG.Lopez pisze: W każdym razie podejrzewam, że rynek NG w Polsce, na dziś wyjątkowo słaby, w przyszłości się rozwinie
OK. Jest to również możliwe. Ale jak dotąd te NG służyły temu, żeby przy totalnym braku kasy utrzymać się na powierzchni. Tymczasem myślę, że jeśli naprawy miały by się stać bardziej popularne to raczej dotyczy to poprawianie kondycji relatywnie nowych autobusów, powiedzmy kilkuletnich, również tych ściąganych z zach.
Eee, a co ty chcesz poprawiać w kilku-kilkunastoletnich używkach z Zachodu? Umyć środek z napisów typu „Kurt liebt Sandra”? I właśnie dlatego NG to raczej mało przyszłościowy biznes — do niedawna remontowało się dużo, bo eksploatowany tabor był niskiej jakości i nie było alternatywy, teraz generalnie kupuje się lepsze wozy, i bardziej niż gruntowny remont opłaca się właśnie kupić coś używanego. Zresztą, co byś sam wolał — 11-letniego odkurzacza za 350 000 zł czy 14-letniego O405GN za 150 000 zł?Lopez pisze:Tymczasem myślę, że jeśli naprawy miały by się stać bardziej popularne to raczej dotyczy to poprawianie kondycji relatywnie nowych autobusów, powiedzmy kilkuletnich, również tych ściąganych z zach.
Myślę raczej o NG solarisów i scanii omnicity MPK Kraków za parę lat czy volovo MPK Wrocław (tym by się chyba najbardziej przydało). Po powiedzmy 8 latach użytkowania nie będzie jeszcze przewoźników stać na pozbycie się tych pojazdów i zakup nowych, a po zainwestowaniu np. 150000 mogą posłużyć jeszcze kolejnych 4-5 lat.
Nie wydaje mi się żeby te wozy potrzebowały aż tak gruntownego NG. A jakaś mała "reanimacja" może być wykonana we własnym zakresie.Lopez pisze:Myślę raczej o NG solarisów i scanii omnicity MPK Kraków za parę lat czy volovo MPK Wrocław (tym by się chyba najbardziej przydało). Po powiedzmy 8 latach użytkowania nie będzie jeszcze przewoźników stać na pozbycie się tych pojazdów i zakup nowych, a po zainwestowaniu np. 150000 mogą posłużyć jeszcze kolejnych 4-5 lat.
Ale zauważ to, ze 13-letnie Solarisy, Scanie i Volva (przynajmniej te 2 ostatnie marki, bo 13 lat temu Solarisa jeszcze nie było) nie wymagają NG i spokojnie można je dalej eksploatować. Autobusy w zbliżonym wieku kupuje się obecnie jako używane i jakoś nic im się nie robi.Lopez pisze:Myślę raczej o NG solarisów i scanii omnicity MPK Kraków za parę lat czy volovo MPK Wrocław (tym by się chyba najbardziej przydało). Po powiedzmy 8 latach użytkowania nie będzie jeszcze przewoźników stać na pozbycie się tych pojazdów i zakup nowych, a po zainwestowaniu np. 150000 mogą posłużyć jeszcze kolejnych 4-5 lat.
We Wrocławiu Volva B10BLE6x2 z 1998 miały już robione naprawy kratownicy, bo ta raczyła sobie popękać i powyginać się. A przy okazji wymieniono okna na pojedyncze, część podłogi oraz ścian bocznych. Volva B10MA z 1996 r. miały już NG silnika. W Poznaniu MAN-om i Neoplanom z 1996 r. też wykonuje się naprawy.