Autobusy japońskie vs europejskie
Autobusy japońskie vs europejskie
Te japońskie pojazdy mają w standardzie poduszkę powietrzną kierowcy i 3-punktowe pasy bezpieczeństwa dla wszystkich pasażerów. To raczej dobrze, ale czy to jakiś tamtejszy obowiązek? Europejscy producenci nie potrafią zrobić czegoś takiego, chociaż nie umieją też wstawić dużych otwierany okien do turystyków albo zbudować turystycznej hybrydy. Może takie hino czy isuzu miałyby szanse na sukces w Europie.
Posty wydzielone z tematu "Pomoc w określeniu marek autobusów i przewoźników". Mod J-31
Posty wydzielone z tematu "Pomoc w określeniu marek autobusów i przewoźników". Mod J-31
Czy naprawdę uważasz, że każdy inny pomysł stosowany po za Europą jest od razu lepszy? Co do okien, to po co Ci ona w klimatyzowanym pojeździe To nie jest miejskie MPK w których autobusach wentylacji nie ma, otwieranych okien też nie, a klimy albo nie ma albo nie działa albo nawet jak jest i działa to nikt jej nie włączy nawet jeśli poprosisz.
Co do okien ogólnie, to nie wiem czy są w Unii przepisy regulujące wielkość otwieranej części ale na przykład w Niemczech nie stosuje się tego typu okien ze względów bezpieczeństwa - by nikt przez nie nie próbował wyjść lub nie wypadł(a przecież mowa o górnej odsuwanej części - w Japonii dolna jest odsuwana, więc tym bardziej odpada). Co do Hybryd, to naprawdę nie wydaje się to być jakiś super pomysł, a Japonia to zgoła odmienny kraj i nie ma większego sensu tego porównywać. Różnice wynikają w wielkości kraju, struktury przewozów i polityki państwa.
Co do okien ogólnie, to nie wiem czy są w Unii przepisy regulujące wielkość otwieranej części ale na przykład w Niemczech nie stosuje się tego typu okien ze względów bezpieczeństwa - by nikt przez nie nie próbował wyjść lub nie wypadł(a przecież mowa o górnej odsuwanej części - w Japonii dolna jest odsuwana, więc tym bardziej odpada). Co do Hybryd, to naprawdę nie wydaje się to być jakiś super pomysł, a Japonia to zgoła odmienny kraj i nie ma większego sensu tego porównywać. Różnice wynikają w wielkości kraju, struktury przewozów i polityki państwa.
Nie każdy, ale myślę, że różne dziwactwa z zakresu bezpieczeństwa mogłyby się sprawdzić. Brakuje mi też często otwieranych okien w klimatyzowanych pojazdach, bo klimatyzacja często nie działa tak, jak powinna. Gdyby pasażerowie zapinali swoje pasy, to nic by im się nie stało. Hybrydowy napęd natomiast mógłby być przydatny na typowych międzymiastowych trasach, na których trzeba przebijać się przez korki i zatłoczone ulice.
Tak, ostatecznie Polska leży w Europie i nawet jest we wspaniałej Unii EuropejskiejTak więc patrzysz przez pryzmat koślawej Polski w której nic nie działa tak jak powinno. Dlaczego więc oczekujesz by producenci mieli myśleć w ten sposób
Ok. 2 lata temu byłem w Niemczech w upalne dni i przejazd fabrycznie nowym Neoplanem Citylinerem również nie należał do przyjemności, bo wewnątrz nie było zbyt gorąco, ale za to duszno - nie odczuwałem przewiewu. Poza tym nigdy nie słyszałem o tym, żeby ktokolwiek wypadł przez okno autobusu, widziałem sam wypadnięcie przez drzwi, które otworzyły się samoczynnie pod naporem dużej grupy ludzi. Okna w Hino/Isuzu są zbudowane w sprytny sposób i mają ograniczniki, które nie pozwalają na zbyt szerokie otwarcie. Klimat w Polsce nie rózni się aż tak bardzo od japońskiego.
Unia Europejska lubi hybrydy i pozory ekologii, więc również mogłaby polubić taki autokar.
Nawet nowoczesne europejskie produkty nie są też zbyt bezpieczne i narażają kierowcę oraz pasażerów, zwłaszcza z przednich siedzeń, na urazy.
Europejczycy boją się trochę dziwnych i niespotykanych rozwiązań, ale te nie są wcale złe i niedostosowane do naszych potrzeb. Sam byłem zmuszony do zakupu dziwnego i niespotykanego w Europie japońskiego wehikułu, z resztą marki Isuzu, który dziwnie wygląda, jest nieergonomiczny w środku i ma nietypowy układ napędowy. To wszystko, mimo początkowych obaw okazało się solidne, niezawodne, ekonomiczne i godne polecenia. Wszystko jest kwestią przyzwyczjenia i postrzegania świata.
Straszne. Ten przypadek przekreśla wszystko.carrus pisze:
Ok. 2 lata temu byłem w Niemczech w upalne dni i przejazd fabrycznie nowym Neoplanem Citylinerem również nie należał do przyjemności, bo wewnątrz nie było zbyt gorąco, ale za to duszno - nie odczuwałem przewiewu.
No icarrus pisze:Poza tym nigdy nie słyszałem o tym, żeby ktokolwiek wypadł przez okno autobusu
Dlatego w każdym autobusie są napisy informujące o zakazie opierania się o drzwi, przebywania na stopniach, a w niskopodłogowcach są na podłodze wymalowane specjalne strefy.carrus pisze:widziałem sam wypadnięcie przez drzwi, które otworzyły się samoczynnie pod naporem dużej grupy ludzi.
No więc co Ci z okienek które wcale nie są lepsze od tych spotykanych u nas?carrus pisze:Okna w Hino/Isuzu są zbudowane w sprytny sposób i mają ograniczniki, które nie pozwalają na zbyt szerokie otwarcie.
Ale co ma do tego Unia To w końcu przewoźnicy mają kupić te autobusy czy Unia Bo ja, tak jak i z resztą przewoźnicy nie widzę żadnej motywacji do tego by taki autobus kupić.carrus pisze:Unia Europejska lubi hybrydy i pozory ekologii, więc również mogłaby polubić taki autokar.
No i w jakim sensie nie są bezpieczne Po pierwsze przynajmniej Mercedes przeprowadza testy zderzeniowe na swoich pojazdach i poziom bezpieczeństwa biernego w tych autobusach jest niezły. Tym niemniej jeśli nie robią tego japońscy producenci, to te trzypunktowe pasy bezpieczeństwa i poduszka powietrza na nic Ci się zdadzą - vide chińskie samochody - też mają jedno i drugie, a że konstrukcja jest licha, to i tak się zabijesz.carrus pisze:Nawet nowoczesne europejskie produkty nie są też zbyt bezpieczne i narażają kierowcę oraz pasażerów, zwłaszcza z przednich siedzeń, na urazy.
A już na pewno ta poduszka i pasy Ci się nie przydadzą przy zderzeniu z ciężarówką
To jest Twoje zdanie. Ja nie widzę w ich autobusach nic czego moglibyśmy pozazdrościć.carrus pisze:Europejczycy boją się trochę dziwnych i niespotykanych rozwiązań, ale te nie są wcale złe i niedostosowane do naszych potrzeb. Sam byłem zmuszony do zakupu dziwnego i niespotykanego w Europie japońskiego wehikułu, z resztą marki Isuzu, który dziwnie wygląda, jest nieergonomiczny w środku i ma nietypowy układ napędowy. To wszystko, mimo początkowych obaw okazało się solidne, niezawodne, ekonomiczne i godne polecenia. Wszystko jest kwestią przyzwyczjenia i postrzegania świata.
To rzeczywiście tylko jednostkowy przypadek, ale wtedy jakaś starsza kobieta zemdlała i chyba nie odczuła pozytywnego działania klimatyzacji.Straszne. Ten przypadek przekreśla wszystko.
W tamtym nie było... To był krótki Mercedes 0303 z Bundeswehry i do środka weszło trochę ludzi (na oko ponad 120os.). Nie było jak się nie opierać się o drzwi .Dlatego w każdym autobusie są napisy informujące o zakazie opierania się o drzwi, przebywania na stopniach, a w niskopodłogowcach są na podłodze wymalowane specjalne strefy.
U nas wcale nie ma otwieranych okien w turystykach, Autosan H9-20 Tropic miał prawie takie same jak Hino/Isuzu.No więc co Ci z okienek które wcale nie są lepsze od tych spotykanych u nas?
Można dostać łatwiej dofinansowanie na zakup bardziej ekologicznego pojazdu.Ale co ma do tego Unia To w końcu przewoźnicy mają kupić te autobusy czy Unia Bo ja, tak jak i z resztą przewoźnicy nie widzę żadnej motywacji do tego by taki autobus kupić.
Japońscy producenci też prowadzą testy zderzeniowe, oprócz tego Gala/S'elega mają kontrolowane strefy zgniotu i wzmocnione nadwozie. Producent chwali się na swojej stronie internetowej wieloma technologiami z zakresu bezpieczeństwa aktywnego i pasywnego, które nazywa "CAPS". Montuje między innymi siedzenia cofające ciało podczas zderzenia, zawieszenie stabilizujące pojazd i utrudniające mu dachowanie, mnóstwo dziwnej elektroniki badającej, czy coś jedzie na pasach obok, samoczyszczące się reflektory dostosowujące pracę do warunków pogodowych. Jest tam również napisane, że: "w razie zderzenia czołowego kierowca ma prawie całkowitą szansę przeżycia, nieporównywalnie większą niż w innych pojazdach".No i w jakim sensie nie są bezpieczne Po pierwsze przynajmniej Mercedes przeprowadza testy zderzeniowe na swoich pojazdach i poziom bezpieczeństwa biernego w tych autobusach jest niezły. Tym niemniej jeśli nie robią tego japońscy producenci, to te trzypunktowe pasy bezpieczeństwa i poduszka powietrza na nic Ci się zdadzą - vide chińskie samochody - też mają jedno i drugie, a że konstrukcja jest licha, to i tak się zabijesz.
A już na pewno ta poduszka i pasy Ci się nie przydadzą przy zderzeniu z ciężarówką
To możliwe, ale wygląd i parametry techniczne tego podobają mi się zdecydowanie bardziej, niż w wielu europejskich konstrukcjach.To jest Twoje zdanie. Ja nie widzę w ich autobusach nic czego moglibyśmy pozazdrościć.
I naprawdę sądzisz, że komuś by na tym zależało ¯e ktoś powie "jakiż to wspaniały dzień nadszedł dla mej firmy jako iż mogę teraz kupić turystyczne autobusy z napędem hybrydowym!" Jakoś wątpię. Ponadto dochodzą do tego wszelkie problemy techniczne związane z eksploatacją takich pojazdów. Hybrydy w ogóle przez wielu są uważane chybiony pomysł i jeśli nawet są dobre, to dla państwowych przedsiębiorstw albo dla tych co świadczą usługi za państwowe pieniądze.carrus pisze:Można dostać łatwiej dofinansowanie na zakup bardziej ekologicznego pojazdu.
carrus pisze:Japońscy producenci też prowadzą testy zderzeniowe, oprócz tego Gala/S'elega mają kontrolowane strefy zgniotu i wzmocnione nadwozie. Producent chwali się na swojej stronie internetowej wieloma technologiami z zakresu bezpieczeństwa aktywnego i pasywnego, które nazywa "CAPS". Montuje między innymi siedzenia cofające ciało podczas zderzenia, zawieszenie stabilizujące pojazd i utrudniające mu dachowanie, mnóstwo dziwnej elektroniki badającej, czy coś jedzie na pasach obok, samoczyszczące się reflektory dostosowujące pracę do warunków pogodowych. Jest tam również napisane, że: "w razie zderzenia czołowego kierowca ma prawie całkowitą szansę przeżycia, nieporównywalnie większą niż w innych pojazdach".
No i teraz odpowiedz sobie jak pod względem finansowym stoi Japonia. Jest to poziom podobny do tego co w najbogatszych krajach Europy. I te nasze sztandarowe marki również otrzymują wysoki poziom. Ale dodaj sobie poziom rozwoju Japonii który jest na bardzo wysokim poziomie. Tak więc nie licz na to, że autobusy produkowane w biedniejszych krajach czy sprzedawane na takich rynkach będą reprezentować nie wiadomo jaki poziom, bo jest to raczej niewykonalne.To możliwe, ale wygląd i parametry techniczne tego podobają mi się zdecydowanie bardziej, niż w wielu europejskich konstrukcjach.
Japonia, to kraj bogaty, wysoko rozwinięty i hermetyczny, więc tam sprawy rozwijają się inaczej.
Tym niemniej co do wyglądu to kwestia gustu. Jednak moim zdaniem przyciąga jedynie odmienność tych pojazdów, a nie jakaś lepsiejszość.
A jakie jest odpowiednie To się z chęcią przeniesiemy.KKS pisze:To chyba nie jest odpowiedni temat na takie dyskusje.
Japończycy wyprodukował swoją pierwsza turystyczną hybrydę w 1997r., więc to raczej sprawdzona technologia. Na zachodzie coraz częściej podziwia się alternatywne źródła napędu i taki trend dojdzie kiedyś do Polski. Japończycy są też liderami w produkcji osobowych hybryd, które jakoś się przyjęły na świecie i stają się coraz bardziej popularne, a mimo wysokiej ceny chętni na nie się znaleźli.I naprawdę sądzisz, że komuś by na tym zależało ¯e ktoś powie "jakiż to wspaniały dzień nadszedł dla mej firmy jako iż mogę teraz kupić turystyczne autobusy z napędem hybrydowym!" Jakoś wątpię. Ponadto dochodzą do tego wszelkie problemy techniczne związane z eksploatacją takich pojazdów. Hybrydy w ogóle przez wielu są uważane chybiony pomysł i jeśli nawet są dobre, to dla państwowych przedsiębiorstw albo dla tych co świadczą usługi za państwowe pieniądze.
Poziom reprezentowany przez japońskie firmy jest często taki sam na całym świecie, niezależnie od docelowego kraju, bo wszystkie pojazdy są wytwarzane w tej samej fabryce.
Dziwny wygląd przyciąga.
Samochody kupujesz za własne pieniądze i na własny użytek. Miejskie autobusy kupuje się za publiczne pieniądze na użytek miasta. Autobusy turystyczne kupuje się za własne pieniądze i muszą na siebie zarobić, więc to nie zadziała z droższymi hybrydami. Nie wiem czy wiesz ale można na naszym kontynencie kupić hybrydowe ciężarówki. I co - widziałeś jakąś Bo ja nie. Dlatego, że stać na nie tylko bogate zakłady gospodarki komunalnej w miastach gdzie polityka jest ustawiono mocno na ochronę środowiska.
Co do potencjalnego powodzenia w sprzedaży japońskich autobusów w Europie, to również wątpię. Po pierwsze na naszym kontynencie sporo marek się już zakorzeniło, zwłaszcza Niemieckie. Po drugie - produkowane w Japonii już same w sobie tanie nie będą, a trzeba je jeszcze przetransportować do Europy, więc wątpię w ekonomiczne powodzenie takiej inwestycji. Produkcja musiałaby być przeniesiona na stary kontynent lub pozostać w Azji ale przeniesiona do Chin.
Co do potencjalnego powodzenia w sprzedaży japońskich autobusów w Europie, to również wątpię. Po pierwsze na naszym kontynencie sporo marek się już zakorzeniło, zwłaszcza Niemieckie. Po drugie - produkowane w Japonii już same w sobie tanie nie będą, a trzeba je jeszcze przetransportować do Europy, więc wątpię w ekonomiczne powodzenie takiej inwestycji. Produkcja musiałaby być przeniesiona na stary kontynent lub pozostać w Azji ale przeniesiona do Chin.