Tramwaje w Bydgoszczy - tabor, infrastruktura
A to niby dlaczego?Marcin_3558 pisze: Nie może być tak, że miasta kupią tylko pojazdy, a nie skupią się na położeniu nowych torów.
O proszę, nawet Grudziądz się tutaj znalazł - czyli szykuje się tam coś Przeróbka trójkąta torowego przy Dworcu PKP na pętlę, czy może budowa trasy do Mniszka?...Marcin_3558 pisze:Jak dotąd marszałek nie zgadzał się na to, choć na liście inwestycji priorytetowych Regionalnego Programu Operacyjnego znalazły się trzy zadania dotyczące rozwoju sieci tramwajowej w regionie (po 10 mln euro dostaną Bydgoszcz i Toruń, a 6,25 mln euro - Grudziądz; jednocześnie tyle samo będą musiały wyłożyć samorządy jako wkład własny). Pieniądze mają być bowiem przeznaczone tylko na nowe trasy.
a) tam naprawdę trzeba najpierw wybudować nowe trasy, zwłaszcza na Fordon,PAFAWAG pisze:A to niby dlaczego?
b) przepisy unijne zabraniają dotacji na zakup pojazdów, można je jedynie kupić "w zestawie" z nową trasą, bądź też przy okazji solidniejszego remontu.
Prędzej remonty.PAFAWAG pisze:O proszę, nawet Grudziądz się tutaj znalazł - czyli szykuje się tam coś Przeróbka trójkąta torowego przy Dworcu PKP na pętlę, czy może budowa trasy do Mniszka?...
- Marcin_558
- Posty: 4134
- Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
- Kontakt:
Którędy tramwaje dotrą do dworca?
Za nieco ponad trzy lata mamy dojechać tramwajem do głównego dworca kolejowego. Na razie nie wiadomo, którędy. Właśnie ruszyły prace, które mają wskazać najlepszą trasę.
Ostatni raz tramwaj przywiózł pasażerów na dworzec Bydgoszcz Główna 18 lat temu. Wtedy jeździł ul. Dworcową. Jak w przyszłości będzie kursował?
Odpowiedź na to pytanie poznamy, gdy swoją pracę wykona firma Gotowski, która wygrała przetarg Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej na przygotowanie projektu. Zadanie jest podzielone na dwa etapy. Najpierw specjaliści dokonają szczegółowych analiz, które wykażą, którędy tramwaje powinny jeździć.
- Musimy zrobić analizę ruchową, żeby dowiedzieć się, jak nowa linia tramwajowa będzie oddziaływała na funkcjonowanie całego miasta. Zanim wybierzemy wariant, musimy wiedzieć, jak będą zachowywali się podróżni, ilu z nich zdecyduje się przesiąść z samochodów do komunikacji miejskiej. Pomogą nam w tym specjaliści z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. Oczywiście poznamy też koszt budowy każdej z proponowanych linii. Na podstawie tych danych zostanie wybrany najbardziej optymalny przebieg trasy - wyjaśnia prezes Marek Gotowski.
Opcje są trzy. Pierwsza zakłada budowę nowej trasy od ronda Grunwaldzkiego ul. Grunwaldzką i Graniczną, nowym mostem przez Brdę i dalej Zygmunta Augusta. Według drugiej - tramwaj skręcałby z ul. Focha w prawo i dalej wzdłuż ul. Naruszewicza, Królowej Jadwigi i nową przeprawą przez rzekę dojeżdżałby na wysokości dawnej dyrekcji kolei do ul. Dworcowej. Ostatnia możliwość to odbudowa linii po starej trasie ul. Dworcową od Gdańskiej. Wszystkie możliwości zakładają, że pętla tramwajowa znajdzie się na Zygmunta Augusta w pobliżu ul. Rycerskiej.
- Dzisiaj można powiedzieć, że najdroższa do realizacji jest wersja z ul. Graniczną, a najtańsza ul. Dworcową, bo w dwóch pierwszych wariantach musimy budować mosty. Ale też do końca nie wiemy, jaki jest stan i ile będzie kosztowała przebudowa instalacji podziemnych czy podwieszenia trakcji wzdłuż Dworcowej, bo dzisiaj nie ma możliwości zaczepienia jej o kamienice jak kiedyś. Te dwie rzeczy mogą spowodować wzrost kosztów tego wariantu - wyjaśnia Gotowski.
Dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Grzegorz Rosa nie chce odpowiedzieć na pytanie, która z tras według niego byłaby najlepsza. Za najmniej korzystne uważa jej wytyczenie na Dworcowej. Przekonuje, że ulica jest zbyt wąska, a budowa jednego toru nie zdałaby egzaminu.
- Zależy nam, żeby powstało szybkie połączenie z dworcem kolejowym, bez jakichś drastycznych ograniczeń prędkości. Obawiam się, że na Dworcowej tych parametrów nie da się osiągnąć - argumentuje. - Z drugiej strony zapewnienie dobrego transportu w tym rejonie może przysporzyć tej ulicy atrakcyjności. Dlatego czekam na wyniki analiz. Wówczas będziemy wiedzieli, który wariant jest optymalny.
Prace nad tymi dokumentami potrwają do jesieni. Wtedy trzeba będzie już wybrać trasę. Zaraz potem rozpocznie się tworzenie projektu budowlanego i wykonawczego. To zajmie rok. Jeśli nie będzie żadnych przeszkód, budowa będzie mogła ruszyć pod koniec przyszłego roku. Dwa lata później pierwszy tramwaj dojechałby do dworca.
Ratusz ma na ten cel zagwarantowanych 10 mln euro z Unii Europejskiej, bo inwestycja znalazła się na liście priorytetowej Regionalnego Programu Operacyjnego. Taką samą kwotę muszą znaleźć władze Bydgoszczy. W cenę wliczony jest zakup dwóch nowych tramwajów.
¬ródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
link : http://miasta.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,5238085.html
Budowa linii tramwajowej do dzielnicy Fordon w Bydgoszczy jet odgrzewana od kilkudziesięciu lat ( tak od tylu lat) przy okazji wyborów samorządowych. Niestety przez tyle lat nie uporano się z tym problemem z oczywistych powodów.
Koszt jednego najtańszego tramwaju na dzień dzisiejszy to kwota około 7 milionów złotych, natomiast w miarę dobry autobus to wydatek 1 miliona złotych. I tak dotychczas tymi kryteriami kierowały się kolejne ekipy rządzące naszym miastem.
Koszt jednego najtańszego tramwaju na dzień dzisiejszy to kwota około 7 milionów złotych, natomiast w miarę dobry autobus to wydatek 1 miliona złotych. I tak dotychczas tymi kryteriami kierowały się kolejne ekipy rządzące naszym miastem.
A jakie są te powody? Bo myślę, że nie chodzi tylko o kasę — w latach 70. tramwaje były raczej niemodne, w latach 80. kryzys, w latach 90. spadek przewozów i ogólny brak pieniędzy, a teraz coś zaczęło się ruszać.Ryszard49 pisze:Niestety przez tyle lat nie uporano się z tym problemem z oczywistych powodów.
Bzdura.Ryszard49 pisze:Koszt jednego najtańszego tramwaju na dzień dzisiejszy to kwota około 7 milionów złotych
Bzdura numer 2. Na solówkę za dużo, na przeguba za mało. Na deskorolkę w sam raz, ale to akurat mało popularny typ autobusu.Ryszard49 pisze:natomiast w miarę dobry autobus to wydatek 1 miliona złotych.
Widok twojego nicka sprawia, że wyższy bieg mam wbity pernamentnieRyszard49 pisze:daj sobie na luz
Jako tako jestem.Ryszard49 pisze:jeżeli nie jesteś w temacie
Faktury? Chyba za remont mieszkania.w przeciwieństwie do Ciebie ja mam wgląd w faktury.
Co do tramwajów, może i PESA tyle kosztuje, ale na pewno da się kupić coś innego z niską podłogą za mniej (zauważ, że PESy mają 100% LF, no i PESA może powiedzieć „kupcie nasze, my też jesteśmy z Bydgoszczy”), no a stopiątkę po liftingu to nawet za kilkaset tysięcy złotych.
Co do autobusów — może coś na potwierdzenie swoich słów, bo akurat cena zależy w dużej mierze od długości i konkretnego modelu. I chyba każdy normalny człowiek wie, że nowoczesna, porządna solówka to jakieś circa 800 tys., a przegub — co najmniej 1 mln 200 tys. zł. I jeśli wie, to informuje innych.
plocmaster Twoja wypowiedż utwierdziła mnie że niestety nie jesteś w temacie.
A co do cen wynegocjowanych w przetargach to tylko wąskie grono osób jest zorientowanych w cenach ale tego się nie ujawnia ponieważ jest to tajemnica handlowa. Do tego dochodzi jeszcze wynegocjowany ofset i warunki świadczenia serwisowego.
Mogę tylko powiedzieć że na tramwaje z Bydgoskiej PESY jest gwarancja 3 letnia.
A co do cen wynegocjowanych w przetargach to tylko wąskie grono osób jest zorientowanych w cenach ale tego się nie ujawnia ponieważ jest to tajemnica handlowa. Do tego dochodzi jeszcze wynegocjowany ofset i warunki świadczenia serwisowego.
Mogę tylko powiedzieć że na tramwaje z Bydgoskiej PESY jest gwarancja 3 letnia.
Twoje wypowiedzi już dawno mnie w tym utwierdziły, a to, że jesteś utwierdzony, jakoś mnie nie przeraża. Lepiej nie wiedzieć niż wiedzieć, a nie powiedzieć.Ryszard49 pisze:Twoja wypowiedż utwierdziła mnie że niestety nie jesteś w temacie.
Taak, przy każdym (a przynajmniej wielu) ogłoszeniu wyników przetargu jest podana cena, ale oczywiście, tylko wąskie grono… A i prywatni jakoś specjalnie się nie kryją…Ryszard49 pisze:A co do cen wynegocjowanych w przetargach to tylko wąskie grono osób jest zorientowanych w cenach
Nie ujawnia się, ile dokładnie autobus kosztuje, bo co zamówienie, to inna cenaRyszard49 pisze:ale tego się nie ujawnia ponieważ jest to tajemnica handlowa.
Jaki ofset? Inwestycje producenta taboru w mieście przewoźnika? Czy odwrotnie — „nie pytaj, co producent może zrobić dla ciebie, lecz co ty możesz zrobić dla niego”?Ryszard49 pisze:Do tego dochodzi jeszcze wynegocjowany ofset
Jeśli kupujący nie zażyczy sobie jakiegoś superserwisu tak jak niegdyś Warszawa albo Łódź, to chyba nie ma to większego znaczenia.Ryszard49 pisze:warunki świadczenia serwisowego.
Ach, och, ojej, dziękuję ci gorąco za te oświecenie mnie oślepiającym blaskiem twojej łaski podzielenia się cząstką twojej ogromnej wiedzy nad głupolem, co to nic nie wieRyszard49 pisze:Mogę tylko powiedzieć że na tramwaje z Bydgoskiej PESY jest gwarancja 3 letnia.
Szkoda, że jak ja czytam twoje wypociny, chce mi się raczej płakać.Ryszard49 pisze:plocmaster dawno się tak nie uśmiałem. Ale smiech to zdrowie.
Jeśli mam być taki jak ty, to chyba nie chcę być dorosły. Zdecydowanie nawet.Ryszard49 pisze:Dorośniesz i zmienisz poglądy na niektóre sprawy. To przychodzi z wiekiem.
- Marcin_558
- Posty: 4134
- Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
- Kontakt:
Kolejny pomysł Urzędu Marszałkowskiego żeby tramwaj do Fordonu nie powstał .Do Fordonu pojedziemy koleją zamiast tramwajem
Urząd Marszałkowski ma pomysł na nowe połączenie Fordonu z centrum miasta. Chce wykorzystać pociągi i niewielkim kosztem stworzyć Szybką Kolej Miejską
1 września, po ośmiu latach przerwy, pociągi zaczną kursować pomiędzy Bydgoszczą a Chełmżą. Po drodze jest Fordon, ale nie ma co liczyć na to, że mieszkańcy największej bydgoskiej dzielnicy będą tłumnie korzystali z tego połączenia z centrum. Składy pojadą zaledwie sześć razy dziennie. Urząd Marszałkowski chce jednak namówić prezydenta Konstantego Dombrowicza na skorzystanie z okazji. - Możliwe jest stworzenie Szybkiej Kolei Miejskiej. Obecna infrastruktura kolejowa pozwoli zapewnić sprawne połączenie komunikacyjne Fordonu ze Śródmieściem, bez budowy drogiego tramwaju - przekonuje Tomasz Moraczewski, dyrektor departamentu infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego i przekonuje, że SKM mogłaby ruszyć już 1 września.
Jaki jest pomysł marszałka? Niskopodłogowe szynobusy jeździłyby na początku pomiędzy stacjami Bydgoszcz Główna a Bydgoszcz Fordon co 20 min. Później ich trasa byłaby przedłużona do Błonia i Osowej Góry. Prezydent Dombrowicz nie mówi inicjatywie "nie". Za SKM przemawiają koszty. Budowa tramwaju do Fordonu ma kosztować aż 400 mln zł i ich znalezienie będzie bardzo trudne.
- Do uruchomienia pociągu miasto musiałoby dopłacić ok. 4 mln zł rocznie. Proszę sobie przeliczyć, na ile lat funkcjonowania kolei to wystarczy - przekonuje Moraczewski.
- Warto rozmawiać o idei wykorzystania torów kolejowych, nie odstępując na razie od planowania tramwaju. Jak propozycja Urzędu Marszałkowskiego będzie ciekawa, to poważnie ją rozważymy - wyjaśnia Dombrowicz.
Spotkanie urzędników z Urzędu Marszałkowskiego z prezydentem Dombrowiczem ma się odbyć w ciągu kilku dni.
¬ródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
link : http://miasta.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,5250229.html
Nie znam niestety dokładnie Bydgoszczy i Fordonu, ale wiadomo, że budowa linii tramwajowej może potrwać trochę czasu. W przypadku połączenia tramwajowego do Fordonu sytuacja jest o tyle skomplikowana, że nie ma funduszy i nie ma projektu, są tylko pobożne życzenia...
...Zatem wydaje mi się, że - aby ułatwić mieszkańcom Fordonu podróż do Centrum Bydgoszczy - należałoby faktycznie uruchomić takie połączenie kolejowe... ale częściej niż co 20 minut.
Jednakże władze Bydgoszczy absolutnie nie powinny rezygnować z budowy tramwaju, tylko szukać funduszy, przygotować projekt i czym prędzej brać się za budowę takiego połączenia.
A SKM-ka i tak będzie potrzebna, niezależnie od tramwaju
...Zatem wydaje mi się, że - aby ułatwić mieszkańcom Fordonu podróż do Centrum Bydgoszczy - należałoby faktycznie uruchomić takie połączenie kolejowe... ale częściej niż co 20 minut.
Jednakże władze Bydgoszczy absolutnie nie powinny rezygnować z budowy tramwaju, tylko szukać funduszy, przygotować projekt i czym prędzej brać się za budowę takiego połączenia.
A SKM-ka i tak będzie potrzebna, niezależnie od tramwaju
Jest to temat odgrzewany. Przecież kilka lat temu próbowano ten wariant, co prawda nie z częstotliwością kursowania pojazdów co 20 minut i niestety nic z tego nie wyszło. Linia kolejowa jest nie na trasie podróży ludności, ponieważ przebiega po obrzeżu miasta. Komu będzie się chciało specjalnie dojechać do przystanku na dworcu a później szukać połączenia z przystanku Fordon do swojego miejsca zamieszkania.