Technologia i wizje tramwajowe

Tutaj są prowadzone różne dyskusje oraz wyrażane opinie o tramwajach...
Awatar użytkownika
u2w
Posty: 2030
Rejestracja: 2005-02-15, 16:59
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Technologia i wizje tramwajowe

Post autor: u2w »

Jako osobnik związany z transportem trolejbusowym muszę zaoponować.
Kolins pisze:Szyny (zwłaszcza niezależne od jezdni) są atutem tramwajów, którego trolejbusy nie posiadają, stając się całkowicie zależne od natężenia ruchu samochodowego na ulicach.
Czy aby na pewno? Większość torowisk (zwłaszcza w centrach miast, a więc tam gdzie występuje najwieksze prawdopodobieństwo korków) zabudowanych jest w jezdni lub między jezdniami i podlega tym samym realiom ruchu drogowego.
Nie chciałbym być posądzony o czarnowidztwo, ale biorąc pod uwagę "swobodę" ruchu tramwaju, to wystarczy pomyśleć co się dzieje gdy takowy ulegnie awarii.
Innym faktem jest kosztowność wykonania i utrzymania infrastruktury.

Posty wydzielone z tematu "Zlikwidowane sieci trolejbusowe". Mod. J-31 ;)

Kolins

Post autor: Kolins »

Jesteś z Gdyni. Najbliższe tramwaje masz w Gdańsku. Bardzo mało torów jest tu wbudowanych w jezdnię. Co innego, jak jest jakiś wypadek z udziałem tramwaju, lub jakaś awaria.... Wtedy jest duży problem.

voy

Post autor: voy »

Wszystko ma swoje zalety i wady, częściowo można ułatwić ruch autobusom i trolejbusom tworząc pasy specjalnie dla autobusów komunikacji miejskiej.

Awatar użytkownika
u2w
Posty: 2030
Rejestracja: 2005-02-15, 16:59
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: u2w »

Kolins pisze:Jesteś z Gdyni. Najbliższe tramwaje masz w Gdańsku. Bardzo mało torów jest tu wbudowanych w jezdnię. Co innego, jak jest jakiś wypadek z udziałem tramwaju, lub jakaś awaria.... Wtedy jest duży problem.
A Ty jesteś z Wejherowa i co z tego wynika :?: Mam bliżej do Gdańska, po za tym nie od zawsze mieszkam w Gdyni i w Gdańsku bywam regularnie.
Napisałem: "zabudowanych jest w jezdni lub między jezdniami" co oznacza, że należą do tego samego pasa drogowego, a więc korzystają np. z tej samej sygnalizacji świetlnej i z tych samych skrzyżowań. Ile w Gdańsku (a zwłaszcza w centrach: Oliwa, Wrzeszcz, Główne Miasto) masz naprawdę niezależnych torowisk :?:

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

u2w pisze:korzystają np. z tej samej sygnalizacji świetlnej i z tych samych skrzyżowań. Ile w Gdańsku (a zwłaszcza w centrach: Oliwa, Wrzeszcz, Główne Miasto) masz naprawdę niezależnych torowisk :?:
Tramwaj nie musi wcale przebiegać wzdłuż ulic. Tramwaj na Stoki (Łódź) jedzie sobie np. pomiędzy ogródkami działkowymi, by najkrótszą możliwą drogą dotrzeć na to osiedle. Poza tym pojemności tramwaju nie osiągnie żaden (nawet przegubowy) trolejbus.

Kolins

Post autor: Kolins »

voy pisze:Wszystko ma swoje zalety i wady, częściowo można ułatwić ruch autobusom i trolejbusom tworząc pasy specjalnie dla autobusów komunikacji miejskiej.
Tak chyba ma Kraków....

A w Gdańsku zupełnie niezależnych torowisk to chyba nie ma (Oliwa zdaje się ma jakiś odcinek...?) Ale myślę, że sygnalizacja świetlna nie bardzo hamuje ruch, raczej go porządkuje...

voy

Post autor: voy »

Zależy co rozumiesz pod pojęciem niezależne torowisko.

Kolins

Post autor: Kolins »

Aa, racja. Myślę o takim, obok którego nie ma ulicy. Tylko szyny i koniec.

voy

Post autor: voy »

Takie torowiska zazwyczaj mijają się z celem.

MW

Post autor: MW »

co z tego, że tramwaj korzysta z tego samego ciągu? Trzeba światła ustwaić, systemy sterowania ruchem stworzyć - to jest normą, ale nie u nas.

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

voy pisze:Takie torowiska zazwyczaj mijają się z celem.
Dlaczego? Tramwaj biegący przez pola i łąki ;) najkrótszą możliwą drogą (nie wzdłuż ulic) jest zupełnie niezależny od ruchu samochodowego i może być bardzo szybki.

[ Dodano: 2005-03-14, 22:23 ]
MW pisze:co z tego, że tramwaj korzysta z tego samego ciągu? Trzeba światła ustwaić, systemy sterowania ruchem stworzyć - to jest normą, ale nie u nas.
Czas to wymusi. Podobnie jak ciągi pieszo-tramwajowe w centrach miast (bez ruchu samochodowego).

voy

Post autor: voy »

Nie ma sensu - tramwaj powinien biec tam, gdzie są skupiska ludzi, przy dużych blokowiskach a nie wozić powietrze po jakiś zadupiach.

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

voy pisze:Nie ma sensu - tramwaj powinien biec tam, gdzie są skupiska ludzi, przy dużych blokowiskach a nie wozić powietrze po jakiś zadupiach.
No ale właśnie do odległych od centrum blokowisk tramwaj biegący niezależnie od układu drogowego dociera szybciej. Przystanki może mieć w centrum, potem długo nic i dopiero wszędzie w osiedlu, do którego dociera. Nie znam zbyt dobrze linii szybkiego tramwaju w Poznaniu, ale z tego, co wiem, opiera się on na tego typu założeniach.

voy

Post autor: voy »

Moim zdaniem to bez sensu, tramwaj powinien zabierać jak najwięcej ludzi tylko może.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

voy pisze:Moim zdaniem to bez sensu, tramwaj powinien zabierać jak najwięcej ludzi tylko może.
Wg. mnie budowa nowej linii tramwajowej do nowego osiedla powinna być poprzedzona odpowiednią polityką zagospodarowania terenu.

Jeżeli lokalny samorząd planuje w danym rejonie budowę sporego osiedla, które miałoby się rozbudowywać w dalszej perspektywie - to budowa linii tramwajowej ma sens. I rzeczywiście tam gdzie są skupiska ludności, należy zbudować kilka przystanków - potem jak to napisał kol. Thomas78, długo, długo nic - a potem znów przystanki....
I teraz jak tylko osiedle jest rozbudowywane, to taniej jest wybudować kolejne nowe przystanki na nowej - istniejącej już trasie... ;)

Thomas78

Re: Technologia i wizje tramwajowe

Post autor: Thomas78 »

u2w pisze:Jako osobnik związany z transportem trolejbusowym muszę zaoponować.
Kolins pisze:Szyny (zwłaszcza niezależne od jezdni) są atutem tramwajów, którego trolejbusy nie posiadają, stając się całkowicie zależne od natężenia ruchu samochodowego na ulicach.
Czy aby na pewno? Większość torowisk (zwłaszcza w centrach miast, a więc tam gdzie występuje najwieksze prawdopodobieństwo korków) zabudowanych jest w jezdni lub między jezdniami i podlega tym samym realiom ruchu drogowego.
Nie chciałbym być posądzony o czarnowidztwo, ale biorąc pod uwagę "swobodę" ruchu tramwaju, to wystarczy pomyśleć co się dzieje gdy takowy ulegnie awarii.
Innym faktem jest kosztowność wykonania i utrzymania infrastruktury.
Gdy trolejbus ulegnie awarii, też nie ma jak zorganizować objazdu. Trakcja jest tylko na tych ulicach, którymi odbywa się ruch liniowy. Nie widzę zatem w tej kwestii różnicy pomiędzy tramwajem a trolejbusem.

[ Dodano: 2005-03-15, 13:32 ]
voy pisze:Moim zdaniem to bez sensu, tramwaj powinien zabierać jak najwięcej ludzi tylko może.
No tak, ale: w polskich miastach bardzo często budowano osiedla z bloków z wielkiej płyty na bardzo dalekich peryferiach. Miasto - pole - osiedle - tak wygląda sytuacja w wielu miejscach. Osiedla te najczęściej są bardzo duże, a zatem taki tramwaj już w centrum jest pełny. W związku z tym, że po drodze nie ma istotnych punktów przesiadkowych i skupisk zabudowy mieszkalnej, tramwaj ten może zatrzymywać się dopiero w osiedlu. Taki projekt był przewidziany dla warszawskiego osiedla Gocław. Linia tramwajowa do tego osiedla miała iść jako "odnoga" od al. Waszyngtona przez ogródki działkowe (równolegle do Kanału Wystawowego) do ul. Bora-Komorowskiego. Ten "szybki tramwaj" miał zatrzymywać się wszędzie od Centrum do al. Waszyngtona, potem (na tym odcinku przez działki - nigdzie)i dopiero na Gocławiu. Osiedle, w którym mieszka 50 tys. ludzi jest w stanie zapełnić tramwaj, a brak przystanków pośrednich na odcinku, gdzie nie ma znacznych skupisk zabudowy pozwala na szybki przejazd w relacji centrum - osiedle i odwrotnie. Projekt tej konkretnej linii leży niestety glęboko w szufladzie ratusza i już nawet nikt nie sili się na podawanie terminów realizacji tej inwestycji.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Thomas78 pisze:Gdy trolejbus ulegnie awarii, też nie ma jak zorganizować objazdu. Trakcja jest tylko na tych ulicach, którymi odbywa się ruch liniowy. Nie widzę zatem w tej kwestii różnicy pomiędzy tramwajem a trolejbusem.
Uno momento...Chyba zapomniałeś o drobnej różnicy. Oczywiście o ile awaria dotyczy tylko pojazdu a nie sieci trakacyjnej, to kierowca uszkodzonego trolejbusu może zwinąć pantografy i czekać na pomoc techniczną. Następny jadący trolejbus (jeśli tylko warunki i szerokość jezdni zezwala na taki manewr), może go wyminąć.

A uszkodzony, unieruchomiony tramwaj - jednak blokuje ruch ... :mruga:

Co nie oznacza wcale, że nie należy inwestować w tramwaje... ;)

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

J-31 pisze:
Thomas78 pisze:Gdy trolejbus ulegnie awarii, też nie ma jak zorganizować objazdu. Trakcja jest tylko na tych ulicach, którymi odbywa się ruch liniowy. Nie widzę zatem w tej kwestii różnicy pomiędzy tramwajem a trolejbusem.
Uno momento...Chyba zapomniałeś o drobnej różnicy. Oczywiście o ile awaria dotyczy tylko pojazdu a nie sieci trakacyjnej, to kierowca uszkodzonego trolejbusu może zwinąć pantografy i czekać na pomoc techniczną. Następny jadący trolejbus (jeśli tylko warunki i szerokość jezdni zezwala na taki manewr), może go wyminąć.
Miałem na myśli awarie dot. zasilania.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Thomas78 pisze:Miałem na myśli awarie dot. zasilania.
No to nawet w przypadku awarii zasilania, wzamian za trolejbusy przewoźnik (lub organizator KM) może wysłać autobusy i mogą one jeździć dokładnie po trasie trolejbusów. Tak przecież było wielokrotnie z linią 51 w Warszawie...

Z tramwajami już nie ma tak kolorowo. Czasami różna inna trasa, czasami brak miejsc na przystanki autobusowe dla komunikacji zastępczej. Tak więc trudno zorganizować transport zastępczy. ;)

Co nie oznacza wcale, że tramwaje są złe... :mruga:

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

J-31 pisze:
Thomas78 pisze:Miałem na myśli awarie dot. zasilania.
No to nawet w przypadku awarii zasilania, wzamian za trolejbusy przewoźnik (lub organizator KM) może wysłać autobusy i mogą one jeździć dokładnie po trasie trolejbusów. Tak przecież było wielokrotnie z linią 51 w Warszawie...
Z tramwajami już nie ma tak kolorowo. Czasami różna inna trasa, czasami brak miejsc na przystanki autobusowe dla komunikacji zastępczej. Tak więc trudno zorganizować transport zastępczy. ;)
Bez przesady ;) Awarie są coraz rzadsze i zatrzymania zazwyczaj nie trwają zbyt długo. Poza tym - przy odpowiedniej ilości ciągów tramwajowych (równoległych i prostopadłych) oraz odpowiedniej liczbie skrętów awaryjnych kłopoty komunikacyjne można ograniczyć do minimum. Równoległego ciągu brakuje np. na warszawskiej Pradze (brak alternatywy dla Targowej) - "trójka" chcąc objechać zatrzymanie na Targowej musi jechać mostem Śląsko-Dąbrowskim do Towarowej i wracać mostem Poniatowskiego do al. Zielenieckiej - co jest po prostu chore.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólne dyskusje o tramwajach”