Technologia i wizje tramwajowe

Tutaj są prowadzone różne dyskusje oraz wyrażane opinie o tramwajach...
Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Thomas78 pisze: Bez przesady ;) Awarie są coraz rzadsze i zatrzymania zazwyczaj nie trwają zbyt długo. Poza tym - przy odpowiedniej ilości ciągów tramwajowych (równoległych i prostopadłych) oraz odpowiedniej liczbie skrętów awaryjnych kłopoty komunikacyjne można ograniczyć do minimum. Równoległego ciągu brakuje np. na warszawskiej Pradze (brak alternatywy dla Targowej) - "trójka" chcąc objechać zatrzymanie na Targowej musi jechać mostem Śląsko-Dąbrowskim do Towarowej i wracać mostem Poniatowskiego do al. Zielenieckiej - co jest po prostu chore.
No to jeszcze bardziej chora sytuacja jest z połączeniem tramwajowym - ¯oliborz - reszta miasta. Tylko przez ul. Popiełuszki. Jeśli tam dojdzie do awarii, to... :mruga:

Nie mniej jednak tramwaje są potrzebne i należy w nie inwestować... ;)

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

J-31 pisze:No to jeszcze bardziej chora sytuacja jest z połączeniem tramwajowym - ¯oliborz - reszta miasta. Tylko przez ul. Popiełuszki. Jeśli tam dojdzie do awarii, to... :mruga:
O ile na ¯oliborzu jest jeszcze (zamknięte z powodu wiecznej budowy metra) torowisko w ciągu Słowackiego - Mickiewicza, o tyle na Pradze jest dosłownie jeden ciąg północ - południe, czyli ul. Targowa. Kiedyś planowano równoległe linie w ciągu ul. Nowojagiellońskiej (od pętli ZOO do Zamoyskiego przy Wedlu) oraz w ciągu proj. al. Tysiąclecia (od ronda ¯aba - al. Tysiąclecia do Grochowskiej). Z planów oczywiście nic nie wyszło... Kolejnym problemem jest niewystarczająca liczba skrętów, które pochopnie zlikwidowano na przełomie lat 60-tych i 70-tych. W razie awarii w Al. Jerozolimskich, stoi cały ciąg od ronda Waszyngtona do pl. Zawiszy. Skręty awaryjne powinny być na skrzyżowaniach: Marszałkowskiej z Alejami, Alej z Chałubińskiego, przy pl. Bankowym w pozostałych relacjach (przetrwały 2 z 4 skrętów: Wola - Mokotów - dawny skręt "16" oraz Mokotów - Praga - dawny skręt m.in. "4"). Całe szczęście, że przetrwały skręty przy Feminie, które są często wykorzystywane nie tylko w razie objazdów, ale też wyjazdów/zjazdów z/do zajezdni.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Tak to wygląda dziwnie. Ale co chwilę słyszę słowa "fachowców" od tramwajów, którzy twierdzą, że likwidacja zwrotnic (a więc skrętów), przyspieszy ruch tramwajów i nie doprowadzi do zatorów.

Pamiętam, kiedy zmieniano trasę linii 4 - tzn. ją "wyprostowano" na ¯oliborz - rzecznik TW udowadniał, że ta zmiana ma na celu likwidację zatorów tramwajowych na pl. Bankowym i w al. Solidarności... :wow:

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

J-31 pisze:Tak to wygląda dziwnie. Ale co chwilę słyszę słowa "fachowców" od tramwajów, którzy twierdzą, że likwidacja zwrotnic (a więc skrętów), przyspieszy ruch tramwajów i nie doprowadzi do zatorów.
Bo to jest tak: o ile skręty używane są w ruchu liniowym, istnieje konieczność automatycznego bądź ręcznego przestawiania zwrotnic, co może rzeczywiście chwilę trwać (automat na rondzie Babka też czasami się zacina i trzeba zwrotnicę przestawić ręcznie). Wtedy rzeczywiście chwilowo płynność ruchu może być zakłócona, chociaż większym problemem są niezdyscyplinowani kierowcy wjeżdżający na skrzyżowaniach na torowiska. Skręty awaryjne używane tylko w razie objazdów, remontów lub zatrzymań pozwalają z kolei na łatwiejsze zorganizowanie objazdów. Nie trzeba wtedy wyłączać ruchu na całym ciągu, tylko na fragmencie, na którym nastąpiło atrzymanie lub jest prowadzony remont. W ubiegłym roku, kiedy prowadzono liczne remonty torowisk w Łodzi, odtworzono kilka skrętów zlikwidowanych przed laty właśnie po to, by nie pozbawiać komunikacji całego ciągu, tylko wyłączać z ruchu ten fragment, gdzie były akurat prowadzone prace przy wymianie torów. Remonty się skończyły, a skręty pozostały i w razie awarii w każdej chwili można z nich skorzystać.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Thomas78 pisze: Bo to jest tak: o ile skręty używane są w ruchu liniowym, istnieje konieczność automatycznego bądź ręcznego przestawiania zwrotnic, co może rzeczywiście chwilę trwać (automat na rondzie Babka też czasami się zacina i trzeba zwrotnicę przestawić ręcznie). Wtedy rzeczywiście chwilowo płynność ruchu może być zakłócona, chociaż większym problemem są niezdyscyplinowani kierowcy wjeżdżający na skrzyżowaniach na torowiska. Skręty awaryjne używane tylko w razie objazdów, remontów lub zatrzymań pozwalają z kolei na łatwiejsze zorganizowanie objazdów. Nie trzeba wtedy wyłączać ruchu na całym ciągu, tylko na fragmencie, na którym nastąpiło atrzymanie lub jest prowadzony remont.
Jest to oczywiście logiczne, ciekawe dlaczego specjaliści z TW nie chcą tego zauważyć ? Ja jednak myślę, że to jest tylko kwestia czasu i zwrotnice będą stopniowo wracać... ;)
Thomas78 pisze: W ubiegłym roku, kiedy prowadzono liczne remonty torowisk w Łodzi, odtworzono kilka skrętów zlikwidowanych przed laty właśnie po to, by nie pozbawiać komunikacji całego ciągu, tylko wyłączać z ruchu ten fragment, gdzie były akurat prowadzone prace przy wymianie torów. Remonty się skończyły, a skręty pozostały i w razie awarii w każdej chwili można z nich skorzystać.
Zdaje się, że w Łodzi też przez wiele lat likwidowano zwrotnice. Tak więc potrzebowali czasu by do tego dojrzeć, by zwrotnice zainstalować ponownie. Ciekawe kiedy w Warszawie ? :mruga:

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

J-31 pisze:
Thomas78 pisze: Bo to jest tak: o ile skręty używane są w ruchu liniowym, istnieje konieczność automatycznego bądź ręcznego przestawiania zwrotnic, co może rzeczywiście chwilę trwać (automat na rondzie Babka też czasami się zacina i trzeba zwrotnicę przestawić ręcznie). Wtedy rzeczywiście chwilowo płynność ruchu może być zakłócona, chociaż większym problemem są niezdyscyplinowani kierowcy wjeżdżający na skrzyżowaniach na torowiska. Skręty awaryjne używane tylko w razie objazdów, remontów lub zatrzymań pozwalają z kolei na łatwiejsze zorganizowanie objazdów. Nie trzeba wtedy wyłączać ruchu na całym ciągu, tylko na fragmencie, na którym nastąpiło atrzymanie lub jest prowadzony remont.
Jest to oczywiście logiczne, ciekawe dlaczego specjaliści z TW nie chcą tego zauważyć ? Ja jednak myślę, że to jest tylko kwestia czasu i zwrotnice będą stopniowo wracać... ;)
Zwrotnice zwłaszcza automatyczne kosztują - i to jest chyba pretekst. Ofiacjalnie klepią jakieś komunały, które są nielogiczne i sprzeczne ze sobą.
J-31 pisze:
Thomas78 pisze: W ubiegłym roku, kiedy prowadzono liczne remonty torowisk w Łodzi, odtworzono kilka skrętów zlikwidowanych przed laty właśnie po to, by nie pozbawiać komunikacji całego ciągu, tylko wyłączać z ruchu ten fragment, gdzie były akurat prowadzone prace przy wymianie torów. Remonty się skończyły, a skręty pozostały i w razie awarii w każdej chwili można z nich skorzystać.
Zdaje się, że w Łodzi też przez wiele lat likwidowano zwrotnice. Tak więc potrzebowali czasu by do tego dojrzeć, by zwrotnice zainstalować ponownie. Ciekawe kiedy w Warszawie ? :mruga:
Proceder likwidacji zwrotnic w Łodzi nigdy nie nastapił na taką skalę jak w Warszawie. Po prostu wyłączano je z ruchu liniowego, by uprościć przebiegi tras.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Thomas78 pisze: Zwrotnice zwłaszcza automatyczne kosztują - i to jest chyba pretekst. Ofiacjalnie klepią jakieś komunały, które są nielogiczne i sprzeczne ze sobą.
Nawet nie jestem zdziwiony, że są droższe. Nie mniej jednak powinny być stopniowo wprowadzane, szczególnie na większych skrzyżowaniach, tam gdzie by się najbardziej sprzydały...
Thomas78 pisze:Proceder likwidacji zwrotnic w Łodzi nigdy nie nastapił na taką skalę jak w Warszawie. Po prostu wyłączano je z ruchu liniowego, by uprościć przebiegi tras.
Oj. Bo się przeprowadzę w końcu do Łodzi... :D
Na szczęście ktoś myśli logicznie chociaż w Łodzi :strzałka: to może by tak Łódzcy specjaliści przyjechali do Warszawy... :mruga:

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

J-31 pisze:
Thomas78 pisze: Zwrotnice zwłaszcza automatyczne kosztują - i to jest chyba pretekst. Ofiacjalnie klepią jakieś komunały, które są nielogiczne i sprzeczne ze sobą.
Nawet nie jestem zdziwiony, że są droższe. Nie mniej jednak powinny być stopniowo wprowadzane, szczególnie na większych skrzyżowaniach, tam gdzie by się najbardziej sprzydały...
Zamontowano automat na pl. Bankowym. Póki co - korzystało z niego jedynie 640 :D
J-31 pisze:
Thomas78 pisze:Proceder likwidacji zwrotnic w Łodzi nigdy nie nastapił na taką skalę jak w Warszawie. Po prostu wyłączano je z ruchu liniowego, by uprościć przebiegi tras.
Oj. Bo się przeprowadzę w końcu do Łodzi... :D
Na szczęście ktoś myśli logicznie chociaż w Łodzi :strzałka: to może by tak Łódzcy specjaliści przyjechali do Warszawy... :mruga:
Ostatnio łódzką komunikacją zajmują się specjaliści z Krakowa, których przywiózł ze sobą nowy dyrektor MPK Łódź :D

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Thomas78 pisze:Zamontowano automat na pl. Bankowym. Póki co - korzystało z niego jedynie 640 :D
No teraz czas, żeby skorzystała na stałe -np. "czwórka".... :)
J-31 pisze:Ostatnio łódzką komunikacją zajmują się specjaliści z Krakowa, których przywiózł ze sobą nowy dyrektor MPK Łódź :D
Hmmm. To jest myśl. Jak skończą w Łodzi, to koniecznie trzeba ich zaprosić do Warszawy... ;)

aleksej

Post autor: aleksej »

No panowie, bez przesady, liczne remonty torowisk w Lodzi w ubieglym roku? Ha, smieszne, raptem 300 m. torowiska na Pomorskiej (jak pierwszy etap wiekszych robot, lacznie z remontem skrzyzowania Pomorska-Kilinskiego, skrety we wszystkie strony, ale UWAGA likwidacja torowiska na Polnocnej, wiec ograniczanie mozliwosci objazdowych). Niecale 250 m. na Kilinskiego (robione i finansowane przez MPK nie ZDiT), remont przejazdow na Dabrowskiego (rowniez MPK nie ZDiT) oraz odbudowa skretow na skrzyzowaniu Kilinskiego-Pilsudskiego, ale po to aby w przyszlosci slikwidowac nieuzywany liniowo odciniek Wroblewskiego-Czerwona. Najwiecej jednak remontowano w latach 1995-2002, na trase W-Z (gdzie jezdza Cityrunnery) jest absolutny zakaz jakichkolwiek remontow aby na sile pokazac ze nowe wagony sa niedobre a prezes Rydecki byz zly.

A samych skretow troszke rowniez polikwidowano, chociazby Srebrzynska w Al. Wlokniarzy czy na pl. Koscielnym.

Co do panow z Krakowa, to jednak sie nie sprawdzaja, ilosc awarji gwaltownie wzrasta (w ciagu ostatniego tygodnia wypadly silniki z dwoch wagonow, miesiac wczesniej z dwoch innych, nie slyszalem o takim wypadku nigdy wczesniej w Lodzi ani w Polsce), duzo nowych autobusow (Volvo, Mercedesy Citaro) stoi na zaj. jako dawcy czesci, rzecznik MPK twierdzi usilnie ze MPK kupuje czesci za 30 mln. zl. miesiecznie, tylko ze budzet MPK to 470 mln. zl. 75% idzie na pensje i wszelkie oplaty dla pracowniekow. Zreszta za 360 mln. zl. rocznie mozna wymienic 85% taboru autobusowego w Lodzi na same nowki! Teraz zaczeli zganiac obecne problemy na mechanikow ktorzy rzekomo kradna czesci z zajezdni.

W dodatku mamy proby wprowadzenia na sile biletow trasowych, w systemie przesiadkowym, czyli de facto calkowite rozbicie reformy tramwajowej z 2001 r.! Poki Kropiwnicki nie odejdzie nic w Lodzi sie nie porpawi, jedyna nadzieja ze nie uda im sie polikwidowac torowisk i zniszczyc do konca Cityrunnerow (usilnie puszczanych na linie 12 w weekendy gdzie odcinki torowiska pamietaja lata 50te), ktory juz gubia badz maja porozrywane oslony na wozki. Do konca kadencji jeszcze 1,5 roku. Mozna sie tylko modlic ze jak zapowiada prezes MPK ze klopoty sie powoli beda konczyc (daje mu na to 6 miesiecy, tak jak sam zapowiedzial) i ze Lodz dostanie pieniadze z UE na LTR i nowe autobusy gazowe.

Pozdrawiam,
Aleksej

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Ups. No to ja jednak zostaję w Warszawie.... :retard:

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

aleksej pisze:UWAGA likwidacja torowiska na Polnocnej, wiec ograniczanie mozliwosci objazdowych.
Torowisko na Północnej jest... Krańcówka też.

aleksej

Post autor: aleksej »

Jest, ale wedlug obecnych planow tylko do czasu remontu skrzyzowania Pomorska-Kilinskiego! Na szczescie z powodu opoznien w remoncie Pomorskiej (pewnie w tym roku skoncza inwestycje) remont tego skrzyzowania jest przewidziany na 2006 r. wtedy rowniez zlikwiduje sie torowisko na Polnocnej wraz z petla (pewnie sam budynek zostanie).

Pewnie szybciej zlikwiduja torowisko na Czerwonej i Wroblewskiego, o tym juz od dawna sie mowi, ale dopuki nie odbudowano skretow na skrzyzowaniu Kilinskiego-Pilsudskiego (zlikwidowanych raptem dwa lata wczesniej, mialo to byc tymczasowe, wywalono zwrotnice i wymieniono krzyzaki aby Cityrunnery sie na nich nie rozbijaly, rok pozniej mial byc generalny remont, ale zmienila sie wladza i po dwoch latach powrocila prowizorka, ale przynajmniej zwrotki nowe).

Nastepnie cakiem realna jest nadal likwidacja trasy na Koziny, ktora zawsze zreszta byla do odstrzalu i istnieje az do smierci technicznej (a do tego niestety juz niedlugo, luki na Cmentarnej sa w fatalnym stanie). Jest kilka pomyslow na ratunek tej linii, ale ZDiT jest na razie dosyc sceptyczne nastawione.

Szczegoly tutaj: http://www.ipt_lodz.toya.net.pl/publ/pub_4/TB_20041112.htm

No i nadal realne jest widmo likwidacji trasy na Lagiewnickiej i Warszawskiej (mimo kilku napraw z ostatnich lat). Ale na razie nie ma takich obaw.

Przy okazji budowy LTRu a w szczegolnosci nowego torowiska na Os. 650-lecia wladze Zgierza chcialy zlikwidowac petle na Pl. Kilinskiego, ale na razie wladze Lodzi zdolaly przekonac Zgierzan aby tego nie robili (byc moze 4 pojedzie raz na 30 min na Pl. Kilinskiego po powstaniu LTRu, ale na razie za wczesnie na to).

No i oczywiscie nadal niepewne sa losy torowiska do Ozorkowa i Lutomierska, na jakiekolwiek inwestycje na tych trasach nie ma co liczyc, wiec tylko czekac na smierc techniczna (a stan zwrotnic przy trojkacie manewrowym w Ozorkowie jest w tragicznym stanie, istnieje zakaz uzywania trojkata). Z Pabianicami tez nic nie wiadomo, jesli wystapia z Ksawerowem do ZPORR 1.1.2 to torowisko zostanie i bedzie odnowione, jesli nie to czekac na smierc techniczna.

A teraz moze troszke bardziej optymistycznie, remont prawie 3 km torowiska na Pomorskiej powinien w tym roku sie skonczyc, rowniez odbudowana zostanie petla na Zabiencu (juz zaczeto, ale przez zime zatrzymano prace) oraz nowe torowisko na wiadukcie Zabieniec, byc moze przy okazji zamkniecia torowiska na Aleksandrowkiej wyremontuja to i owo (pewnie przejazdy przez jezdnie, ktore sa w fatalnym stanie) ale na cos wiecej nie ma co liczyc. Do tego dojdzie remont na Smiglego-Rydza i pewnie cos nam jeszcze MPK zafunduje (mowi sie o Narutowicza i Zielonej). Ogolnie lepiej niz rok temu ale i tak zalosnie, zreszta jak juz napisalem panuje zasada, remontowac wszystko byle nie W-Ztke :(

I jeszcze jedno pewnie za rok za dwa wyremontuja wkoncu Kilinskiego od Polnocnej do Narutowicza, zamykajac przy okazji ruch kolowy na tym odcinku.

Pozdrawiam,
Aleksej

P.S.
Ostatnio pojawily sie niepotwierdzone informacje ze Cityrunnery zdjeto z 12stki :)

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

aleksej pisze:Pewnie szybciej zlikwiduja torowisko na Czerwonej i Wroblewskiego, o tym juz od dawna sie mowi, ale dopuki nie odbudowano skretow na skrzyzowaniu Kilinskiego-Pilsudskiego (zlikwidowanych raptem dwa lata wczesniej, mialo to byc tymczasowe, wywalono zwrotnice i wymieniono krzyzaki aby Cityrunnery sie na nich nie rozbijaly, rok pozniej mial byc generalny remont, ale zmienila sie wladza i po dwoch latach powrocila prowizorka, ale przynajmniej zwrotki nowe).
Przecież niedawno remontowano rozjazd Piotrkowska/Czerwona i nawet jakieś objazdy już były tamtędy prowadzone...
Nastepnie cakiem realna jest nadal likwidacja trasy na Koziny, ktora zawsze zreszta byla do odstrzalu i istnieje az do smierci technicznej (a do tego niestety juz niedlugo, luki na Cmentarnej sa w fatalnym stanie). Jest kilka pomyslow na ratunek tej linii, ale ZDiT jest na razie dosyc sceptyczne nastawione.
Ta linia musi być - czym ludzie dojazdą na cmentarz? W Warszawie skutki likwidacji linii tramwajowych przy cmentarzach (torowiska na św. Wincentego - Cm. Bródzieński, na Powązkowskiej - cmentarze Stary i Wojskowy) zowocowały tłokiem w autobusach zwłaszcza w weekendy, kiedy więcej osób wybiera się na cmentarz.
No i nadal realne jest widmo likwidacji trasy na Lagiewnickiej i Warszawskiej (mimo kilku napraw z ostatnich lat). Ale na razie nie ma takich obaw.
Tu chyba nie trzeba lamentować.
pewnie cos nam jeszcze MPK zafunduje (mowi sie o Narutowicza i Zielonej).
Oj tak, przydałoby się. Chociaż z drugiej strony - żal kostki na Zielonej (odc. Piotrkowska - al. Kościuszki). Jest taka klimatyczna :)
Ostatnio pojawily sie niepotwierdzone informacje ze Cityrunnery zdjeto z 12stki :)
Szczerze mówiąc Cityrunner na tle kamienic na Zielonej wygladał super :) No i z Piotrkowskiej był fajny widok... Z drugiej strony - dopóki nie będzie tam nowych torów, szkoda puszczać tamtędy Citki...

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Może się mylę, ale to trochę głupie kupić nowe tramwaje (Cityrunner) i mieć problemy z ich codzienną eksploatacją - bo infrastruktura jest w nie najlepszym stanie... :(

Michał

Post autor: Michał »

Nie martw sie część Cityrunnerów już jest niesprawnych ;) Też uważam, że to bez sensu ale lepszy rydz niż nic :)

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Michal pisze:Nie martw sie część Cityrunnerów już jest niesprawnych ;) Też uważam, że to bez sensu ale lepszy rydz niż nic :)
Słyszałem, że mają poważne szkody. Naprawdę szkoda, a czy przynajmniej są jakieś perspektywy ?

Bo o ile mi wiadomo, to obecne władze Łodzi - szczególnie Prezydent - starają się mocno krytykować te tramwaje... :(

aleksej

Post autor: aleksej »

Thomas78 pisze: Przecież niedawno remontowano rozjazd Piotrkowska/Czerwona i nawet jakieś objazdy już były tamtędy prowadzone...
<b>poprostu</b> musieli to zrobic, przy okazji odcieli skrety w relacji polnocnej, ale i tak dawno nie byly uzywane. Kilka objazdow tamtedy bylo, nawet przez wakacje lodzka linia historyczna '0' tamtedy jezdzila, ale niedlugo stan torowiska na tym odcinku niepozwoli niczemu przejechac.
Thomas78 pisze: Ta linia musi być - czym ludzie dojazdą na cmentarz? W Warszawie skutki likwidacji linii tramwajowych przy cmentarzach (torowiska na św. Wincentego - Cm. Bródzieński, na Powązkowskiej - cmentarze Stary i Wojskowy) zowocowały tłokiem w autobusach zwłaszcza w weekendy, kiedy więcej osób wybiera się na cmentarz.
To my wiemy, ale ZDiT nie chce przyjac tego do swiadomosci :), ale mysle ze 7 wytrzyma z rok dwa, chociazby dlatego ze nie ma autobusow aby obsluzyc rejon po likwidacji linii. A na Nowe Zlotno tez zlikwidowali i teraz przy cmentarzu robia sie niezle korki.
Thomas78 pisze: Szczerze mówiąc Cityrunner na tle kamienic na Zielonej wygladał super :) No i z Piotrkowskiej był fajny widok... Z drugiej strony - dopóki nie będzie tam nowych torów, szkoda puszczać tamtędy Citki...
Masz racje, tez lubie jak citki jezdza na 12, fajnie to wyglada na Stokach jeszcze jak podjedzie GT-6 badz 803N :) Ale bez remontu sie nie obedzie. A kostke moze uda sie uratowac, chociaz w to watpie.
J-31 pisze: Może się mylę, ale to trochę głupie kupić nowe tramwaje (Cityrunner) i mieć problemy z ich codzienną eksploatacją - bo infrastruktura jest w nie najlepszym stanie...
To fakt, tylko byla umowa miedzy MPK a miastem, miasto mialo wyremontowac do konca torowisko na W-Ztce i zamontowac wzbudzana sygnalizacje, a MPK mialo kupic nowy tabor. Tabor kupiono a remonty zaniechal Kropiwnicki ktory chce wylansowac wlasny projekt LTRu (i mam nadzieje ze mu sie uda), ale absolutny zakaz robienia czegokolwiek na W-Ztce swiadczy o zawisci. Zreszta smieszne jest to ze Kropiwnicki najezdzal na Cityrunnery jak tylko mogl, zwolnil przez nie Rydeckigo, a na LTRze pojawia sie pewnie....Cityrunnery i to 40 metrowe (coraz bardziej realna szansa, udalo sie przekonac ZDiT i MPK :) )
Michal pisze: Nie martw sie część Cityrunnerów już jest niesprawnych Też uważam, że to bez sensu ale lepszy rydz niż nic
No teraz to jest calkiem dobrze, jezdzi regularnie 11 citkow (wczesniej bywalo ze na miescie pojawialo sie 5-6, a to dlatego ze MPK zamowilo za pozno obrecze ktore nalezy wymieniac co pewien czas). Stoja 4, 1201 po wypadku z autobusem, potrzebny praktycznie nowy pierwszy czlon, nie wiadomo czy MPK wkoncu go zamowi, 1212 po najechaniu przez 9tke na petli Wyszynskiego, potrzebny nowy slupek oraz tyl<font color=blue><b>nia</b></font> szyba, 1215 spalil silniki (byly z nimi problemy od poczatku, ale ostatnio widzany na miescie podczas testow, wiec niedlugo powinien wyjechac) i 1210 ktory niedlugo powinien wyjechac (problemy a komputerem).

Jak widac mimo eksploatacji na tak fatalnym torowisku Citki i tak trzymaja sie niezle, tylko dwa stoja z winy awarji wagonow, reszta stoi albo stala z powodu zaniedban MPK i wypadkow. Niestety przez ta zime kilka wagonow ma pourywane, popekane badz wogole nie ma oslon na wozki, ale podobno je juz zamowiono i niedlugo beda.

Sam fakt zdjecia Citkow z 12stki uwazam za sygnal pewnej zmiany nastawienia, rowniez to ze az tyle ich teraz jezdzi tez uwazam za pewien znak. Byc moze wkoncu w tym roku rusza jakies remonty na W-Ztce, ale to tylko moje gdybania, wiecej sie dowiem jak wkoncu sie spotkamy z prezesem Wasowiczem.

Pozdrawiam,
Aleksej

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

aleksej pisze: (...) Tabor kupiono a remonty zaniechal Kropiwnicki ktory chce wylansowac wlasny projekt LTRu (i mam nadzieje ze mu sie uda), ale absolutny zakaz robienia czegokolwiek na W-Ztce swiadczy o zawisci. Zreszta smieszne jest to ze Kropiwnicki najezdzal na Cityrunnery jak tylko mogl, zwolnil przez nie Rydeckigo, a na LTRze pojawia sie pewnie....Cityrunnery i to 40 metrowe (coraz bardziej realna szansa, udalo sie przekonac ZDiT i MPK )
Ach Ci nasi "politycy". Strasznie mnie wkurza, że pakują swoje paluchy tak jak jest im wygodniej... :nuts: Skąd ja to znam ? :(
Oby tylko rzeczywiście powstał LTR z nowymi Citkami, trzymam kciuki... ;)
Aleksej pisze:Jak widac mimo eksploatacji na tak fatalnym torowisku Citki i tak trzymaja sie niezle, tylko dwa stoja z winy awarji wagonow, reszta stoi albo stala z powodu zaniedban MPK i wypadkow. Niestety przez ta zime kilka wagonow ma pourywane, popekane badz wogole nie ma oslon na wozki, ale podobno je juz zamowiono i niedlugo beda.
Brrrr. Horror. Pewnie muszą wyglądać strasznie... :cry:
Aleksej pisze:Sam fakt zdjecia Citkow z 12stki uwazam za sygnal pewnej zmiany nastawienia, rowniez to ze az tyle ich teraz jezdzi tez uwazam za pewien znak. Byc moze wkoncu w tym roku rusza jakies remonty na W-Ztce, ale to tylko moje gdybania, wiecej sie dowiem jak wkoncu sie spotkamy z prezesem Wasowiczem.
Ok. Czekamy na wieści. Jestem bardzo ciekawy, co oni kombinują... ;)

aleksej

Post autor: aleksej »

J-31 pisze: Brrrr. Horror. Pewnie muszą wyglądać strasznie... :cry:
Wyglad wygladam, ale bardziej boje sie tego ze przy jakims mocnejszym uderzeniu w nieosloniety wozek beda powazne szkody.

Zreszta we wszystkich niskopodlogowych wagonach wozki sa najwiekszym problemem, ale akurat mysle ze Bombardier ten problem sensownie rozwiazal. Tylko jesli sie nie remontuje torowiska, to nalezy przynajmniej czesto wymieniac obrecze kol, czego MPK rowniez nie robi.

Pozdrawiam,
Aleksej

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólne dyskusje o tramwajach”