Jelcz eksportuje czyli M120M/4 rusza na Węgry.
Ale przynajmniej w tym przypadku widać, że Węgrzy nie są tak wybredni, jak Polska, gdzie nawet, jak sie nie ma pieniędzy i oferuje sie jakiemuś małemu przewoźnikowi gazowe Supero to zaczyna się wybrzydzanie. A Węgrom, jak widać wszystko jedno. Miejmy nadzieję, że Supero CNG będą się na Węgrzech dobrze sprawować, bo mimo wszystko Jelcze są wytrzymałe.
Może i masz rację, ale w sumie Węgrów jakoś to nie odstrasza. Pewnie zaczną się martwić o te Jelcze dopiero wtedy, gdy zaczną sie poważne problemy techniczne. Wystarczło by tylko, by któreś z Supero CNG dostało awarii wymagającej przyjadu do Polski na kompleksową naprawę (czyt. do JZS-u), by zrozumieć błąd takiego zakupu. Poza tym podtrzymuję to, co napisałem wcześniej odnośnie odwdzięczenia się Węgrom za Ikarusy. Moze też chodzi o to, że w latach 80-tych oni wcisnęli nam wozy, które dzisiaj są "heblami" i Polska chce zrobić to samo .
Ależ Adrianie. To nie jest kwestia tego, że "Węgrzy na wcisnęli Ikarusy". To było po prostu RWPG. I to, że mamy dzisiaj mnóstwo Ikarusów, to jest efekt międzynarodowych umów handlowych ściśle związanych z RWPG. Np.: "Oni nam wysyłali Ikarusy, a my im Fiaty 126p."Adrian_ pisze:Moze też chodzi o to, że w latach 80-tych oni wcisnęli nam wozy, które dzisiaj są "heblami" i Polska chce zrobić to samo
Dzisiaj mamy już inną sytuację. Węgierski przewoźnik kupił Jelcze i za nie zapłacił. Mógł wybrać innego producenta i innego dostawcę. Zarobił ZS Jelcz i chwała im za to
PS. Mogę mieć tylko cichą nadzieję, że Jelcz - zgodnie z zasadą PRL-owską - wyprodukował na eksport autobusy lepszej jakości
Okaże sie to za kilka lat. Ale raczej stodwudziestkom nie wróżę zbyt długiej eksploatacji (chociaż z drugiej strony Supero powinno wytrzymać trochę dłużej od "standardowych" 120M).J-31 pisze: Mogę mieć tylko cichą nadzieję, że Jelcz - zgodnie z zasadą PRL-owską - wyprodukował na eksport autobusy lepszej jakości
Adrian_ pisze:Miejmy nadzieję, że Supero CNG będą się na Węgrzech dobrze sprawować, bo mimo wszystko Jelcze są wytrzymałe.
Człowieku zdecyduj się wreszcie na coś i tego się trzymaj a nie zmieniaj ciągle zdania. Tyczy się to nie tylko tego tematuAdrian_ pisze:Ale raczej stodwudziestkom nie wróżę zbyt długiej eksploatacji
Jest już zdjęcie tego busa na Węgrzech: http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-102896.html
Dokładnie. Mogli zamówić w Jelczu normalny wyświetlacz, którego koszt wyniósł by niedużo, a z pewnością ten wóz lepiej by się prezentował. Oprócz tego mogli nie wsadzać tej dykty z przodu, kiedy wyświetlacz pokazuje nr. linii. Zresztą na tej dykcie nie ma nawet podanej trasy. Ale w sumie można było przewidzieć, że odwalą takie coś. chociaż nie wiadomo, czy ten wyświetlacz nie został przerobiony przez przewoźnika.