M125M -"Vecto"
To by tłumaczyło dlaczego jest tak lipnie wykonany... a swoją drogą chciałbym kiedyś zobaczyć "Vecto" w najbogatszej wersji wyposażenia@J-31 pisze:Ja podejrzewam, że Vecto po prostu ma nie dopracowane detale, albo Jelcz kupuje do produkcji Vecto tanie części od podwykonawców
Ciekawe jak wygląda sprawa "trzaskań i walenia" w modelu M120/4 ?Bo na pewno w modelu M101I jest identycznie jak w "Vecto"
Czemu Jelcz umie tylko porządnie wykonać "Tantusy" i "Mastero" (co niektóre) ?
Zależy jeszcze jakie części. Bo jeśli chodzi o np. silnik MAN-a w Vectach (obecnie wymóg podstawowy) to w gruncie rzeczy nie jest to tania sprawa. Choć w tym przypadku obawiam się, ze za jakiś czas MAN przestanie współpracować z Jelczem. Inną kwestią są elementy typu poręcze, które są najczęściej źle spasowane. Samo zaś niedopracowanie modelu Vecto jest wynikiem ciągłych zamówień na tego typu autobusy. W efekcie firma zamiast skupic się na dopracowaniu każdego szczegółu jeden autobus wykona dobrze, a np. większą część sfuszeruje.MKM Shadow pisze:Ja podejrzewam, że Vecto po prostu ma nie dopracowane detale, albo Jelcz kupuje do produkcji Vecto tanie części od podwykonawców
Jeszcze wiele wody w Sanie upłynie zanim zobaczę takowe Vecto. Na razie w kwestii Vecto najlepszą ofertą jest wersja CNG, choć w niej również występuje tzw. "tłuczenie" i "walenie" w suficie (kto wie, czy z racji obciążenia nawet nie większe).MKM Shadow pisze:To by tłumaczyło dlaczego jest tak lipnie wykonany... a swoją drogą chciałbym kiedyś zobaczyć "Vecto" w najbogatszej wersji wyposażenia
Tak, potwierdzam silnik Mana akurat w Vecto jest jego najlepszym i najmocniejszym plusem, fajnie go rozpędza, no i ten dźwięk przy ruszaniu....Adrian_ pisze:Zależy jeszcze jakie części. Bo jeśli chodzi o np. silnik MAN-a w Vectach (obecnie wymóg podstawowy) to w gruncie rzeczy nie jest to tania sprawa. Choć w tym przypadku obawiam się, ze za jakiś czas MAN przestanie współpracować z Jelczem.
Widać nie płacimy tu tak wysokiej cenny za sam pojazd, ale na pewno za silnik MANA, który na pewno nie jest tani.
Odnośnie wnętrza --> to przy pierwszych dostawach do PKMU K-ce M125M, w roku 2003r/2004r, miały we wnętrz niebieskie plastiki, brak był również maleńkich lampek na drzwiami, sygnalizującymi otwieranie/zamykanie drzwi, przy ost. dostawach, czyli gdzieś tak ok. 2005/06r już owe plastiki zamieniono kolorystyką, na szare i dodano owe "guziczki"
Jak widać Jelcz dopracowywuje każdy drobny szczegół w "Vectcie"- ale zmiana plastików na inny kolor i dodanie lampek sygnalizujących otwieranie/zamykanie drzwi to zdecydowanie za mało. Jak już się biorą coś do poprawki, to nie lepiej całe wnętrze poprawić a nie dodać "coś" lub zmienić jedną rzecz na inną ??
Również mogli by sobie zmienić te "białe dechy" na jakieś ciekawsze i ten "biały sufit" na jakąś ciekawszą kolorystykę.
No i w kóncu mogliby wymyśleć jakiś nowy przód dla M125M, bo ten to już bardzo stary jest i od razu tył zmienić klosze lamp na np. diodówki.
Szkoda tylko, że to tylko marzenia.... ciekawe kiedy Jelcz zacznie produkować naprwdę dobre autobusy ??
To zależy od tego, ile obecnie mają w danej chwili zamówień i dla kogo. Wobec tego logicznym jest, ze mając określony termin produkcji powiedzmy 110 Vect dla MZA i równoległą produkcję dla PKM Katowice niektóre wozy będą niedopracowane. Po prostu Jelcz niedopracowuje niektóre Vecta kosztem terminu dostawy. Chcą po prostu zdążyć na czas z dostawą i nie płacić kar za ewentualne spóźnienia, stąd często autobusy po miesiącu, czy kilku miesiącach wracają do fabryki na drobne poprawy techniczne.polsmol pisze:To ile oni ich produkują i dla kogo?
W sumie masz rację, choć można pokładac pewne nadzieje w Vecto CNG. Gdyby tylko więcej klientów niż MPK Rzeszów byłoby nimi zainteresowane to może z czasem wprowadzano by coś lepszego w wyposażeniu tych wozów.plocmaster pisze:I to nawet bardzo wiele, bo Vect nie kupuje się z nadmiaru pieniędzy, toteż zazwyczaj nie są rewelacyjnie wyposażone.
Adrian_ pisze:Po prostu Jelcz niedopracowuje niektóre Vecta kosztem terminu dostawy
Według mnie to nie jest tak.Adrian_ pisze:Gdyby tylko więcej klientów niż MPK Rzeszów byłoby nimi zainteresowane to może z czasem wprowadzano by coś lepszego w wyposażeniu tych wozów.
Kupując Jelcza, przewoźnicy nie chcą mieć super-hiper, wypasionych i dopracowanych autobusów. Chcą przede wszystkim autobusów tanich.
Gdyby Jelcz by je lepiej składał, z użyciem lepszych komponentów, ich cena poszłaby w górę, zaś popularność — spadłaby z powodu w/w. Więc Jelcz robi je jak najtaniej, by sprzedać ich jak najwięcej.
Jak najbardziej masz rację z tym, że przewoźnicy głównie wychodza z założenia: "po co kupić Jelcza z bogatszym wyposażeniem, skoro takowe może dac mi inny producent w innym autobusie?". I w ten sposób chociażby Vecto jest tak słabo wyposażony. Np. chodzi mi tutaj o tą nieszczęsna deskę rozdzielczą. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by wprowadzić deskę VDO jako standard. Niemniej jednak to w pewnym stopniu podniosłoby nieco cenę, wszak takowa deska jest nieco lepsza od standardowej by Jelcz. Inną kwestią jest współpraca Jelcza z innymi producentami komponentów, którzy juz coraz rzadziej sprzedają je Jelczowi. W ten sposób Jelcz musi korzystac pewnie z tańszych zamienników i w ten sposób tworzą się kolejne niedopracowania. Sam pamiętam, jak MPK Rzeszów wysłało swoje Vecto CNG do fabryki w celu poprawek. Były to pierwsze w Polsce Vecta CNG i wbrew pozorom posiadały kilka istotnych niedoróbek. Teraz poobno jest lepiej, choc tą uciążliwe trzeszczenie na pewno pozostało .plocmaster pisze:Kupując Jelcza, przewoźnicy nie chcą mieć super-hiper, wypasionych i dopracowanych autobusów. Chcą przede wszystkim autobusów tanich.
Gdyby Jelcz by je lepiej składał, z użyciem lepszych komponentów, ich cena poszłaby w górę, zaś popularność — spadłaby z powodu w/w. Więc Jelcz robi je jak najtaniej, by sprzedać ich jak najwięcej.
Generalnie dobrze rozumujesz, ale to nie do końca tak.Adrian_ pisze:Jak najbardziej masz rację z tym, że przewoźnicy głównie wychodza z założenia: "po co kupić Jelcza z bogatszym wyposażeniem, skoro takowe może dac mi inny producent w innym autobusie?".
Właśnie owa cena stoi…Adrian_ pisze:Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by wprowadzić deskę VDO jako standard.
Zabijcie mnie…Adrian_ pisze:. Inną kwestią jest współpraca Jelcza z innymi producentami komponentów, którzy juz coraz rzadziej sprzedają je Jelczowi. W ten sposób Jelcz musi korzystac pewnie z tańszych zamienników i w ten sposób tworzą się kolejne niedopracowania.
[ Dodano: Czw 21 Gru, 06 22:58 ]
Wyobraź sobie taką scenkę obyczajową — Jelcz modernizuje vectozłoma (deska, wnętrze, drzwi, fronty, itd.), po czym jego cena skacze nieomal do poziomu konkurentów typu MAN LC czy SU12.
Teraz postaw się w sytuacji niezabogatego przewoźnika. Co kupujesz — zmodernizowane Vecto, które nie wiadomo jak będzie się sprawować czy niewiele droższego, ale za to pewnego Solarisa?
A jeszcze jak mi wiadomo to Jelcz na swojej stronie internetowej, chwali się certyfikatami jakości....
Jaka jakość ?? przecież M125M, M101I i M120/4 to porażka i to ma być produkt, który posiada certyfikat jakości
Poza tym kiedy drogi JELCZ zamierza zmienić wygląd przedniej i tylnej ściany, bo te "nakładki" na światła są już chyba stosowane od 2000 roku!!
Więc tu był taki malutki szczegół jeśli chodzi o niedopracowanie, a i jeszcze po przyjechaniu z fabryki, oczywiście po pewnym czasie nie działały 4 drzwi i silnik nawet po dzień dzisiejszy bardzo buuuczyyy przy ruszaniu ehh.... ten Jelcz.
PS.110 M125M dla MZA Warszawy, to by było niezłe
Jaka jakość ?? przecież M125M, M101I i M120/4 to porażka i to ma być produkt, który posiada certyfikat jakości
Poza tym kiedy drogi JELCZ zamierza zmienić wygląd przedniej i tylnej ściany, bo te "nakładki" na światła są już chyba stosowane od 2000 roku!!
A czy podobnie jest z modelem M181MB/3 ?? bo chyba nie jest, skoro jest wykonany tak porządnie... Aha dodam, że w jednym z PKM Katowickich "Tantusów" pojawiła się już dawno temu niewielkie ilości rdzy nad przegubem w członie B, awarie jednak szybko rozwiązanoAdrian_ pisze:To zależy od tego, ile obecnie mają w danej chwili zamówień i dla kogo. Wobec tego logicznym jest, ze mając określony termin produkcji powiedzmy 110 Vect dla MZA i równoległą produkcję dla PKM Katowice niektóre wozy będą niedopracowane. Po prostu Jelcz nie dopracowuje niektóre Vecta kosztem terminu dostawy. Chcą po prostu zdążyć na czas z dostawą i nie płacić kar za ewentualne spóźnienia, stąd często autobusy po miesiącu, czy kilku miesiącach wracają do fabryki na drobne poprawy techniczne.
Więc tu był taki malutki szczegół jeśli chodzi o niedopracowanie, a i jeszcze po przyjechaniu z fabryki, oczywiście po pewnym czasie nie działały 4 drzwi i silnik nawet po dzień dzisiejszy bardzo buuuczyyy przy ruszaniu ehh.... ten Jelcz.
PS.110 M125M dla MZA Warszawy, to by było niezłe
Oznaczenia typu SN, PN itp są oznaczeniami przyjętymi przez ZKM w Gdyni (szczegółowy opis masz tutaj a jak zapewne zauważyłeś kol. kombino jest z Trójmiata (mimo wpisanych jakichś Glazgowic ).