Ikarus 435
To chyba dobry pomysł, ponieważ stała obsługa zżyje się z tym autobusem i będzie o niego dbać. A gdyby tak kierowcy co chwilę się zmieniali, to ten Ikarus pewnie długo by nie pożyłPoznaniak pisze:Ta dla naszego nawet specjalny grafik zrobili co by tylko na jednej linii jeździŁ ciagle z tą samą obsługą
Ostatnio zmieniony 2008-01-23, 09:36 przez J-31, łącznie zmieniany 1 raz.
- Piotrek_2274
- Posty: 700
- Rejestracja: 2005-09-03, 13:29
- Lokalizacja: Warszawa
Ale on ma oryginalnie silnik Mana, więc chyba tylko wstawili mu młodszy silnik, bo z twojej wypowiedzi wynika że miał silnik innego producenta.Podi pisze:W Poznaniu jest jeden Ikarus 435.22 -1501.
Został on zakupiony w 1995 roku w Biskupicach wraz z 19 Ikarusami 280.70A...
Jest on w takich samych barwach,tak jak ten z Tarnowa...
Z tego co słyszałem od kolegi z osiedla którego dziadek jeździ w MPK,autobus był awaryjny,ale potym jak mu wstawiono silnik Mana sytuacja sie polepszyła,autobus jeździ,czasami go widzę na 98
No i koniec w Warszawie....
http://www.przegubowiec.com/galeria/dis ... pos=-12870Przegubowiec pisze:16-02-2009 • Po ponad 16 latach eksploatacji w Warszawie do historii przechodzi kolejny typ pojazdu. Właśnie rozpoczęto postępowanie kasacyjne wozu 7272, ostatniego z pięciu Ikarusów 435 tzw. pchaczy.
Ech. Szkoda. Zawsze kochałem te autobusy. W 1992 roku to były jedne z najpiękniejszych autobusów, powiew nowoczesności w Warszawie (pełnej Ikarusów 2x0)
Diabli mnie biorą, że MZA wycina kolejne 400 (po 411 i 417)... a jednocześnie 435 w najlepsze sobie jeżdżą po np. Częstochowie, czy "rodzynek" po Poznaniu. Tego ostatniego miałem okazję dokładnie obejrzeć na "Warszawskiej" i przezentował się wspaniale... w przeciwieństwie do naszych, rdzewiejących 435-tek.... szkoda
Diabli mnie biorą, że MZA wycina kolejne 400 (po 411 i 417)... a jednocześnie 435 w najlepsze sobie jeżdżą po np. Częstochowie, czy "rodzynek" po Poznaniu. Tego ostatniego miałem okazję dokładnie obejrzeć na "Warszawskiej" i przezentował się wspaniale... w przeciwieństwie do naszych, rdzewiejących 435-tek.... szkoda
- MADE IN HUNGARY
- Kierowca
- Posty: 166
- Rejestracja: 2008-04-26, 15:18
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
MZA je zamówiło i zakupiło, więc o pomyłce nie ma mowy. Chciano je kupić, ponieważ w tamtym okresie MZA szukało nowego taboru, który miałby zastąpić Ikarusy 2xx. Nie były to tylko Ikarusy 435, były to również Dennisy (rocznik 1992 i 1993, chciano je składać w Warszawie). Z tych wszystkich planów nic nie wyszło... a Ikarusy 260 i 280 po prostu okazały się najtrwalsze.MADE IN HUNGARY pisze:Te ikarusy trafiły po protu nie tam, gdzie miały trafić.
Toteż MZA po prostu sukcesywnie pozbywało się pojedyńczych autobusów różnych marek. Dennisy sprzedano, a Ikarusy 435 przejeździły 17-ście lat... nie dbano o nie za bardzo, więc się po prostu skończyły. Ich jakość nie była najlepsza.
Pozostał jeszcze Volvo B10Ma/Jelcz M180 #7370, pewnie też niedługo go pożegnamy
17 lat na Ikarusa bez remontu w warszawskich warunkach to i tak długo. Widać postęp w stosunku do serii 260/280, którą trzeba remontować po 10-12 latach,a im nowsze roczniki tym gorsze. Choć tutaj problem polega na zabezpieczeniu antykorozyjnym i późniejszym wykonywaniu "oszczędnościowych" kratownic. Seria 4XX była już dużo lepiej zabezpieczona przed rdzą no i miała zachodnie trwalsze silniki.
- MADE IN HUNGARY
- Kierowca
- Posty: 166
- Rejestracja: 2008-04-26, 15:18
- Lokalizacja: Bielsko-Biała