Jesień 2008
Odradzam. Ja tak się właśnie leczyłem przez pierwsze parę dni... potem było coraz gorzej, prawie straciłem głos i po prostu musiałem udać się do lekarzaplocmaster pisze:Oooj tam, ludowe metody sprzed 40 lat. Lepiej niech sobie kupi jakieś porządne piguły (np. Neo-angin, Cholinex, osobiście polecam ten drugi).
... a swoją drogą, to jestem zawiedziony. W tej przychodzi, w której się leczę, często chodzą takie fajne laski... a mnie leczył "pan doktor". Normanie "5 i pół pe-H-a"
Dzięki wielkie. Już wracam do zdrowiałezka pisze:...bidulku płucz gardziołko co 2 godziny sodą rozpuszczoną w letniej wodzie ( pół łyżeczki sody na pół szklanki może być ciepłej wody)...sprawdzałam na sobie, nawilża i łagodzi pieczenie w gardle
Oczywiście dziękuję z życzenia... teraz to ja mogę je przesłać Tobie i wszystkim, ponieważ w Warszawie pogoda jest typowo "gruźlicza". Jest ciemno, smutno, pada lekki deszczyk. Jest byle jako
W Przemyślu w tym momencie -2'C. Wraca mrozik do nas. W dzień temperatura ok 1'C.
Dzisiaj widziałem jak szedł gość w samej bluzie i panne w miniówie. Co jak co ale na ten drugi dziewczyny widok zamiast cieplej zrobiło się mi zimno.
Dzisiaj widziałem jak szedł gość w samej bluzie i panne w miniówie. Co jak co ale na ten drugi dziewczyny widok zamiast cieplej zrobiło się mi zimno.
Widzę, że zrobiliśmy podobnie. Najpierw na własną rekę, a później lekarz.J-31 pisze:Ja tak się właśnie leczyłem przez pierwsze parę dni... potem było coraz gorzej, prawie straciłem głos i po prostu musiałem udać się do lekarza
A na widok gościa? A mnie w samej bluzie na dworze możesz praktycznie codziennie zobaczyć, bo jeszcze nie jest aż tak zimno, żeby to stało się niemożliweŁK-MZK pisze:Dzisiaj widziałem jak szedł gość w samej bluzie i panne w miniówie. Co jak co ale na ten drugi dziewczyny widok zamiast cieplej zrobiło się mi zimno.
- Marcin_558
- Posty: 4134
- Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
- Kontakt:
We Wrocławiu dziś niebo zachmurzone, temperatura coś około 5 stopni i leciutki wiaterek... Czyli w zasadzie nie wiadomo jak się ubrać... bo jak wychodzę z domu i robię piechotą rajd dookoła miasta to w grubej zimowej kurtce mi za gorąco, a w cienkiej za zimno Ale na szczęście jak na razie jestem "zdrowa". Ostatnio wróciłam z Leśnicy do domu z buta to jest coś około 15 kilometrów. Zajęło mi to 3 godziny i 20 minut. Ale jednak nie ma to jak jechać tramwajem. Tylko szkoda trochę, bo tramwaj jedzie tylko godzinę
A w Wawie
Słonka nie ma......bo jest w Przemyślu , ale nie ma co narzekać dobrze jest!
Pięknie dziekuję :smile2: i nawzajem - już nie smarkata ale to za sprawą antybiotyków...ale czuję się bardzo dobrze, tylko temperaturę mam 35,1ŁK-MZK pisze:Pozdrowienia dla Łezki PS. Mam nadzieję, że już nie jesteś "smarkata"