Miejskie Zakłady Autobusowe (Warszawa)
Miejskie Zakłady Autobusowe (Warszawa)
Jak widać pojęcie "nocnej zmiany" w Polsce ma się nieźle. Roman Podsiadły powędrował na zieloną trawkę. Już od jakiegoś czasu mówiło się coraz częściej o nadchodzących zmianach, Podsiadłego chciały usunąć związki i miasto, nie brakowało krytycznych ocen jego pracy. Może Plocmaster powie nam coś więcej o nowym prezesie MZA?Przegubowiec pisze:26-06-2007 • Mieczysław Magierski został powołany na prezesa Miejskich Zakładów Autobusowych. Taką decyzję podjęła wczoraj wieczorem rada nadzorcza spółki. Dotychczasowy prezes - Roman Podsiadły - został zwolniony. Jego odwołania domagał się zarząd miasta. Nowy prezes pochodzi z Płocka. ma 39 lat. W latach 2003-2005 kierował tamtejszą komunikacją miejską, gdzie zasłynął z konfliktu ze związkami zawodowymi. Jednak za jego rządów w KM Płock komunikacja miejska zaczęła przynosić zyski.
Pożyjemy, zobaczymy. O wcześniejszej karierze dyrektora ZTM Czapli z czasów PKS Łomża też słyszało się różne rzeczy, a w rezultacie okazało się, że poprowadził ZTM całkiem nieźle. Myślę, że na razie nie ma lamentu, bardziej bym się martwił o relacje nowy prezes <-> KMKM w sprawie pozyskiwania, remontów i utrzymania zabytkowych autobusów, bo w kwestii zakupów nowego taboru i tak teraz chyba nic gorszego niż zakupy Jelczy nam się nie zdarzy.plocmaster pisze:Macie naprawdę przerąbane, Magiera to był jeden z najgorszych prezesów KM w historii… Zaprawdę wam powiadam, zatęsknicie za Romkiem, oj zatęsknicie.
Hmmm. Tak, nowy Prezes, to nowe problemy. Rzeczywiście ciekawy jestem jak będzie się teraz układać współpraca pomiędzy KMKM a MZA. Ja po cichu liczę, że nic się nie zmieni. A przynajmniej ta współpraca nie będzie gorsza.
Jedno jest pewne Płock i Warszawę łączy coraz więcej. Teraz doszedł do tego pan Prezes.
A oto co na jego temat napisała Gazeta
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34864,4255113.html
Jedno jest pewne Płock i Warszawę łączy coraz więcej. Teraz doszedł do tego pan Prezes.
A oto co na jego temat napisała Gazeta
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34864,4255113.html
Wiesz, teraz podjęto kilka inicjatyw w związku z zachowaniem i odbudową kilku historycznych autobusów, w której miało w sposób znaczący pomóc MZA oraz utrzymaniem statusu autobusów takich jak 5254. Szkoda by było to zaprzepaścić, a wiele już w tym celu zrobiono. Niedługo będzie wiadomo jak ułoży się współpraca i podjęte inicjatywy, mam nadzieję, że wyjaśni sie to jak najszybciej i będę mógł już niedługo podać komunikat podobny do tego, który podali Amerykanie, gdy złapali Saddama: proszę państwa mamy je!
Wczoraj Mieczysław Magiera promował się w wywiadzie dla "Dziennika", a już w dzisiejszym "¯yciu Warszawy" można przeczytać o gigantycznych brakach kadrowych w MZA. Inaczej to wygląda w gazecie, a inaczej faktycznie. Wielu znajomych kierowców dostaje w wolne dni telefony od dyspozytora z PROŚB¡ o przyjście, bo nie ma kto wyjechać lub po zjeździe z nocy niemal od razu wyjeżdżają na poranne dodatki. Warszawscy kierowcy wybierają wyjazd do Anglii. Bywa, że każdy z zakładów nie jest w stanie wystawić 20 brygad. Łatwo wyliczyć ile autobusów nie wyjeżdża na miasto. Nie ma wyboru, ZTM zmniejsza plan MZA powierzając zadania przewozowe prywatnym przewoźnikom. I tu kółeczko się zamyka. Nowy prezes ma niezłe zadanie.
Tak w dzisiejszym ¯yciu Warszawy przeczytałem o problemach kadrowych MZA. Wypowiedział się tam nawet jakiś kierowca, który otrzymał pozwolenie na przewożenie osób i... chciałby pracować w MZA, ale nie za tak śmieszne pieniądze. Zatem ten pan wyjedzie do Anglii.
O problemach kadrowych już dawno była mowa. Już od dawna MZA brakowało kierowców. Rozwiązaniem byłaby podwyżka pensji dla kierowców. Podwyżka, ale z czego.... ? Brak kasy
Swoją drogą ciekawy jestem jakie rozwiązanie znajdzie nowy Prezes. I czy w ogóle je znajdzie
O problemach kadrowych już dawno była mowa. Już od dawna MZA brakowało kierowców. Rozwiązaniem byłaby podwyżka pensji dla kierowców. Podwyżka, ale z czego.... ? Brak kasy
Swoją drogą ciekawy jestem jakie rozwiązanie znajdzie nowy Prezes. I czy w ogóle je znajdzie
Zgodnie z zapowiedzią informuję o posunięciach w sprawie przekazania i utrzymywania zabytkowych pojazdów. Otóż okazało sie, że nowe władze MZA są nadzwyczaj pozytywnie nastawione do zabytkowych pojazdów. Ma zostać przekazany Ikarus #2092, także z drugim Ikarusem 280 i solówką nie będzie problemu. Trwają prace nad pozyskaniem z Belgii Chaussona, MZA zadeklarowało się (co prawda to jest jeszcze deklaracja prezesa Podsiadłego, jednak MZA jak nadal ją podtrzymuje) zapewnić lawetę i garażowanie autobusu.
Przyznam, że gdybym miał prawo jazdy, to bez chwili zastanowienia poszedł bym na kurs i dorobił kategorię D, nawet po to, by pozasilać. Jednak na razie obserwuję jak radzą sobie "nieetatowi" znajomi, którzy najczęściej niedawno zrobili D i poszli jeździć w MZA. I po tym, co się od nich nasłuchałem mija mi entuzjazm. Za te pieniądze nawet miłośnik, który zostaje kierowcą zaczyna narzekać, a dla samej pasji i idei nikt robić nie będzie.J-31 pisze:O problemach kadrowych już dawno była mowa. Już od dawna MZA brakowało kierowców. Rozwiązaniem byłaby podwyżka pensji dla kierowców. Podwyżka, ale z czego.... ? Brak kas
Jak podaje dzisiejsza "Gazeta Stołeczna" na pierwszej stronie MZA zaczyna kampanię, która ma być lekarstwem na piętrzące się braki kadrowe. Otóż szefowie MZA liczą na kobiety. Na autobusach mają się pojawić reklamy propagujące wśród pań pracę za kierownicą miejskiego autobusu. Jak do tej pory na 3 tys. kierowców - męszczyzn na pracę w MZA zdecydowało się 19 pań. W MZA brakuje 170 - 180 kierowców.
Jak czytam o tej sytuacji to się zastanawiam czy jednak nie zrobić prawa jazdy wpierw kat. B, a później D i nie poratować swoją skromną osobą biednego MZA. Z litości
Jak czytam o tej sytuacji to się zastanawiam czy jednak nie zrobić prawa jazdy wpierw kat. B, a później D i nie poratować swoją skromną osobą biednego MZA. Z litości
IMHO wiele im to nie da.TLG pisze:MZA zaczyna kampanię, która ma być lekarstwem na piętrzące się braki kadrowe. Otóż szefowie MZA liczą na kobiety. Na autobusach mają się pojawić reklamy propagujące wśród pań pracę za kierownicą miejskiego autobusu.
Zrób, przydatneTLG pisze:się zastanawiam czy jednak nie zrobić prawa jazdy wpierw kat. B
A co wygrało ostatni przetarg? Jesteś w stanie im to wybaczyć?TLG pisze:a później D i nie poratować swoją skromną osobą biednego MZA. Z litości
Też tak myślę. Jednak panie zazwyczaj w ogóle nie wiedzą, ze mają możliwość zarabiania w ten sposób. Najczęściej wybierają tramwaje. Z resztą i w tramwajach zaczynają się problemy kadrowe. Kurs dla motorniczych, który miał zacząć się 1 lipca odwołano, gdyż zgłosiło się ...5 osób (potrzeba 20).plocmaster pisze:wiele im to nie da.
Może dla innych tak. Ale dla mnie nie. W sumie po głębszej refleksji dochodzę do wniosku, że aż tak mi nie zależy.plocmaster pisze:Zrób, przydatne
Rozważając czysto teoretycznie byłoby mi to zbędne, bo Jelcze mają trafić na "Stalową", a ja bym musiał szukać pracy na "Kleszczowej", bo "Redutowa" już jest wygaszana. Oczywiście wszystko teoretycznie.plocmaster pisze:A co wygrało ostatni przetarg? Jesteś w stanie im to wybaczyć?
Muszę Ci się przyznać, że jeszcze naście lat temu marzyłem o tym, by zostać kierowcą MZK (bo wtedy jeszcze było MZK). Dzisiaj mam już od ponad 13 lat kategorię B i... jakoś wcale mnie nie kusi kategoria D i praca w MZA w charakterze kierowcy. Nie jestem kierowca MZA, ale prowadzę na codzień swój własny wehikuł i wiem, jaka to ciężka robota siedzieć za kierownicą autobusu miejskiego. Dlatego ja - chwilowo - mówię "Nie, dziękuję"TLG pisze:Jak czytam o tej sytuacji to się zastanawiam czy jednak nie zrobić prawa jazdy wpierw kat. B, a później D i nie poratować swoją skromną osobą biednego MZA. Z litości
Tymczasem ZTM dalej zmniejsza plan brygadowy MZA http://news.ztm.waw.pl/singlenews.php?n ... category=2
Powód jest wręcz oczywisty: braki kadrowe. A to dopiero początek dramatu, bo część kierowców zbliża się do emerytury, młodych przybywa niewielu, a po zmianie przepisów dotyczących szkolenia kierowców autobusów będzie jeszcze gorzej.
Powód jest wręcz oczywisty: braki kadrowe. A to dopiero początek dramatu, bo część kierowców zbliża się do emerytury, młodych przybywa niewielu, a po zmianie przepisów dotyczących szkolenia kierowców autobusów będzie jeszcze gorzej.
Teraz to ja nie pamiętam. Pisali o tym m.in. na "Infobusie". Jedno jest pewne - MZA stoi na krawędzi bankructwa i wydaje się, jedyną szansą na poprawe kursowania autobusów na sieci ZTM jest wprowadzenie coraz większej liczny prywatnych autobusów. Gdyby ZTM chciał zedrzeć z MZA wszystkie kary za niewykonane usługi to ta firma by pewnie upadłą.plocmaster pisze:A co konkretnie?
A propo tej ostatniej zmiany jaką wprowadził ZTM... Zrobiono to bardzo szybko, bo w ciągu dnia
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4338536.html
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4338536.html