Rozładowywanie baterii przez tramwaj
PAFAWAGWidać że masz bardzo mierne pojęcie o prądzie elekrycznym, węzłach sieci oraz najprostrzym łączeniu w szereg.
Podam prosty przykład: lampki choinkowe - zasilane z sieci 230V, a każda żaróweczka jest przystosowana do napięcia 2,5V i nie ma żadnego transformatora
Oto podstawowe wykożystanie układu zasilania szeregowego. Na każdej żaróweczce następuje spadek napięcia o 2,3V czyli każda z nich jest zasilana napięciem 2,3V (oczywiście pominąłem tu oporność kabli itp).
Tak samo jest w tramwajach nieposiadających układu niskiego napięcia (na przykład N) - żarówki są połączone w szereg i jednocześnie podłączone do napięcia 600V.
Jeśli chodzi o gniazdka to nie zastanawiałem się nad tym, ale mam pewną teorię. Wiadomo że jeśli zgasnie jedna z żaróweczek w szerego, to gasną wszystkie (w lampkach choikowych jest zastosowane tzw mostkowanie - czyli nie gasną jeśli wszystko działa poprawanie). Wtedy wystarczy włożyć wtykę zwierającą w gniazdko i znajdziemy uszkodzoną żarówkę. A jeśli włożymy taką wtyczkę przy działającej żarówce, to zgodnie z teorią węzłów elektrycznych (prawo Maxwella) przez żarówkę przejdzie prąd oraz prąd przejdzie przez wtyczkę zwierającą. Im większa będzie różnica między opornościami żarówki i wtyczki, tym mniejszy prąd przejdzie przez przez żarówkę. Czyli przy idealnym druciku we wtyczce, bez oporu, przez żarówkę nie przejdzie żaden prąd i żarówka się nie zaświeci. Jednak żeczywistość skrzeczy i drucik też ma swój opór. Jednak opór miedzianego drucika jest na tyle mały, że przez żarówkę przepłynie tak mały prąd, który nie spowoduje on zaświecenia się żarnika.
Oczywiście spadek napięcia na druciku jest minimalny, więc pozostałe żarówki "podzielą" się napięciem zgodnie z innymi jeszcze prawami fizyki Już mi się reszty nie chce tłumaczyć.
Ale przyjmując że wszystkie 3 żarówki mają identyczne moce, to po zmostkowaniu jednej, dwie pozostałe podzielą się napięciem po połowie. Czyli będą miały spadki po 300V.
Ale się rozpisałem
Podam prosty przykład: lampki choinkowe - zasilane z sieci 230V, a każda żaróweczka jest przystosowana do napięcia 2,5V i nie ma żadnego transformatora
Oto podstawowe wykożystanie układu zasilania szeregowego. Na każdej żaróweczce następuje spadek napięcia o 2,3V czyli każda z nich jest zasilana napięciem 2,3V (oczywiście pominąłem tu oporność kabli itp).
Tak samo jest w tramwajach nieposiadających układu niskiego napięcia (na przykład N) - żarówki są połączone w szereg i jednocześnie podłączone do napięcia 600V.
Jeśli chodzi o gniazdka to nie zastanawiałem się nad tym, ale mam pewną teorię. Wiadomo że jeśli zgasnie jedna z żaróweczek w szerego, to gasną wszystkie (w lampkach choikowych jest zastosowane tzw mostkowanie - czyli nie gasną jeśli wszystko działa poprawanie). Wtedy wystarczy włożyć wtykę zwierającą w gniazdko i znajdziemy uszkodzoną żarówkę. A jeśli włożymy taką wtyczkę przy działającej żarówce, to zgodnie z teorią węzłów elektrycznych (prawo Maxwella) przez żarówkę przejdzie prąd oraz prąd przejdzie przez wtyczkę zwierającą. Im większa będzie różnica między opornościami żarówki i wtyczki, tym mniejszy prąd przejdzie przez przez żarówkę. Czyli przy idealnym druciku we wtyczce, bez oporu, przez żarówkę nie przejdzie żaden prąd i żarówka się nie zaświeci. Jednak żeczywistość skrzeczy i drucik też ma swój opór. Jednak opór miedzianego drucika jest na tyle mały, że przez żarówkę przepłynie tak mały prąd, który nie spowoduje on zaświecenia się żarnika.
Oczywiście spadek napięcia na druciku jest minimalny, więc pozostałe żarówki "podzielą" się napięciem zgodnie z innymi jeszcze prawami fizyki Już mi się reszty nie chce tłumaczyć.
Ale przyjmując że wszystkie 3 żarówki mają identyczne moce, to po zmostkowaniu jednej, dwie pozostałe podzielą się napięciem po połowie. Czyli będą miały spadki po 300V.
Ale się rozpisałem
Ech, dopiero kończę elektrostatykęjacool pisze:bardzo mierne pojęcie o prądzie elekrycznym
No - ja to dopiero prawo Coulomba.jacool pisze:prawo Maxwella
To w takim razie faktycznie napięcie rozdzieli się pomiędzy pozostałe żarówkijacool pisze:Oto podstawowe wykożystanie układu zasilania szeregowego. Na każdej żaróweczce następuje spadek napięcia o 2,3V czyli każda z nich jest zasilana napięciem 2,3V
Hyh ja zwykle ładuję przez ładowarkę. I taka była moja myśl - wsadzić ładowarkę do gniazdka A to już zestaw transformatorek + prostownik Prądu stałego nie da się przetwarzać na transformatorach - do zmiany napięcia potrzeba przetwornicu2w pisze:Więc stałym
Ale bezpośrednio, czemu nie
Powoli wkraczamy w strefę S-F Bo chciałbym dodać coś od siebie o spadkach napięć w sieci trakcyjnej, które mogłyby być zabójcze dla telefonu. O krótkotrwałych przepięciach. A także o różnych skutkach łuku elektrycznego na izolatorze itd Dlatego w tramwajach do zasilania urządzeń elektronicznych stosuje się przekształtniki z zabezpieczeniami...
He. W układach pozbawionych elektroniki (oporowce) przepięcia itp. są i to dość fajne. Już kilka mierników straciłem i to takich na np. 2-3kV. Można sobie łatwo przeliczyć jakie by było napięcie na komórce w takiej sytuacji gdyby zastosowac pomysł kol. Mibarsa czyli redukcję opornikiemjacool pisze:mogłyby być ...