Prawdy i mity o Metrze we Wrocławiu
Krąży wiele pogłosek jakoby pod Wrocławiem metro było, ale jak dotąd nikt chyba nic sensownego nie odkrył, żadne dowody zdaje się też nie zostały przedstawione.
Artykulik na ten temat: http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/194179.html
Artykulik na ten temat: http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/194179.html
Bardzo ciekawa informacja.irisbus pisze:Krąży wiele pogłosek jakoby pod Wrocławiem metro było, ale jak dotąd nikt chyba nic sensownego nie odkrył, żadne dowody zdaje się też nie zostały przedstawione.
Wiem o istnieniu kilku tuneli (Bartoszowice, Swojczyce), ale o czymś takim słyszę pierwszy raz... A skoro ktoś, kto się wypowiadał w artykule zalinkowanym przez irisbusa wie, gdzie jest wejście, to czemu by go bardziej nie przycisnąć... Ostatecznie zrobić badania geosondą pod Powstańców Śląskich. Szkoda tylko, że nikt nie podał chociaż przybliżonej wielkości tego tunelu - "kafelki, tory, schody" brzmią trochę lakonicznie, równie dobrze tor mógł być torem wąskim, co metro by wykluczyło...
Chociaż to dziwne - sama linia, nawet z torami, ale raz - bez stacji bazowej, dwa - bez taboru... Chociaż może jeszcze coś czeka na odkrycie...
Nie ma czym się ekscytować, nawet jeśli metro było we Wrocławiu, to teraz możesz sobie o nim zapomnieć. Powódź w 1997 zrobiła z swoje. Nikt nie będzie osuszać niezbadanych terenów poniżej poziomu -2 pod dworcem PKP, z góry wiedząc, że wiele tych korytarzy nie było. A w ogóle to dyskusja na osobny temat.
Mogę Cię pocieszyć. Budowniczy warszawskiego metra - gdy przyszły czasy kryzysu i budowa została wstrzymana - zalali wodą wybudowany wcześniej tunel. Ta było przecież z odcinkiem pomiędzy stacjami Ratusz-Arsenał a Dworzec Gdański. Ten odcinek został celowo zalany wodą.Kędzior pisze:Nie ma czym się ekscytować, nawet jeśli metro było we Wrocławiu, to teraz możesz sobie o nim zapomnieć. Powódź w 1997 zrobiła z swoje. Nikt nie będzie osuszać niezbadanych terenów poniżej poziomu -2 pod dworcem PKP, z góry wiedząc, że wiele tych korytarzy nie było.
A gdy budowa I-szej linii znów ruszyła z miejca - wodę wypompowano. A sam tunel dzisiaj normalnie funkcjonuje.
Owszem, jest Wychodzę z założenia, że takiej historyjki w całości raczej nie wyssano z palca - jakieś ziarenko prawdy jest na pewno, pytanie tylko, jak duże...Kędzior pisze:Nie ma czym się ekscytować
Być może.Kędzior pisze:Powódź w 1997 zrobiła z swoje.
A dlaczego? Jeśli nawet jest tam woda, to przecież nie znaczy, że tunel musi być zalany w całości, jeśli w ogóle został zalany. Niemcy pewnie to dobrze zabezpieczyli przed wodą. Poza tym nie trzeba koniecznie uruchamiać tam planowej komunikacji, można to udostępnić jako atrakcję w rodzaju "nieuruchomione metro"...Kędzior pisze:Nikt nie będzie osuszać niezbadanych terenów poniżej poziomu -2 pod dworcem PKP
Posiadając jakieś niepewne informacje o takim tunelu, można by pomyśleć logicznie i poszukać dowodów jego istnienia ponad ziemią;
Raz: wentylacja - nawet w czasie robót musiano jakoś doprowadzać świeże powietrze; pytanie tylko, jak zamaskowano wyloty na powierzchni ziemi, trzeba by uważnie obejrzeć stare fotografie i pocztówki (szukając jakichś obiektów, które mogłyby temu służyć, albo przyglądając się latarniom - w tunelu na Bartoszowicach zastosowano wentylację właśnie w latarniach); dobrze byłoby też się przyjrzeć technologiom budowy metra w ówczesnych Niemczech.
Dwa: połączenie z siecią kolejową - skoro wg relacji były już tam tory, jakoś musiano je położyć, ponadto w czasie drążenia też nie sądzę, by urobek wywożono na plecach... Mowa była o Dworcu Głównym, można by przejrzeć stary schemat torów stacji i okolicy i porównać go z dzisiejszym, może się znajdzie jakąś bocznicę, której już nie ma - nie musi ona prowadzić gdzieś pod ziemię, wystarczy, że zbliży się gdzieś w okolicę... Jeśli oczywiście władze niemieckie nie utajniły tej informacji.
Trzy: tabor - w czasie drążenia stosowano zapewne wąskotorówkę i po tym z pewnością ślad zaginął; natomiast musiano użyć jakichś przyrządów / wagonów pomiarowych przy układaniu toru, jednak wątpię, by taki element taboru został gdzieś przy okazji uwieczniony na fotografii - z pewnością nie przebywał tylko i wyłącznie w tunelu; można by pogrzebać w archiwum znanego i lubianego Linkego, Hoffmanna i Buscha, ewentualnie dawnego Trelenberga, Schmoschewera (z lokomotyw w grę wchodziłyby akumulatorówki albo parowozy pneumatyczne / klasyczne parowozy z dodatkowym wagonem-zbiornikiem na powietrze).
Cztery: wejścia do tunelu - przeddzień wojny, jeśli są jakieś wejścia do tunelu (a podobno są), Niemcy ukryli je zapewne tam, gdzie będzie je trudno dostać ewentualnemu agresorowi i gdzie będą skutecznie zakamuflowane (vide tunel bartoszowicki) - wykluczyłbym podziemia budynków typu zakłady przemysłowe, bo one zostałyby prawie natychmiast zbombardowane. Mogą być to przejścia w piwnicach kamienic, albo korytarze odgałęziające się od kanałów. Ważniejsze wejścia (np. do schodów) zostały zapewne zatkane przez Niemców. Do ewentualnych poszukiwań można by się posłużyć także mapą Wrocławia z lat 20/30....
Poszukam jeszcze jakichś informacji, popytam tu i ówdzie, może coś się wyjaśni. Jeśli znajdę coś "podejrzanego", może utworzę nowy temat.
Na chwilę obecną na pewno nie, ale kto wie, do jakiej wielkości w przyszłości rozrosną się większe polskie miasta...KKS pisze:ale sieć metra nigdzie w Polsce nie powstanie - bo i nie ma chyba powodu
Umiesz czytać? Rozważania na temat metra we WrocławiuPAFAWAG pisze:A dlaczego? Jeśli nawet jest tam woda, to przecież nie znaczy, że tunel musi być zalany w całości, jeśli w ogóle został zalany. Niemcy pewnie to dobrze zabezpieczyli przed wodą. Poza tym nie trzeba koniecznie uruchamiać tam planowej komunikacji, można to udostępnić jako atrakcję w rodzaju "nieuruchomione metro"...
We Wrocławiu nie myśli się o priorytecie dla istniejącego systemu tramwajowego, ba, ustawia się światła przed wjazdem do PRKiI (gdzie samochodów jeździ na palcach jednej ręki), buduje się milion fontann, za które cierpi komunikacja miejska (ostatnie ograniczenia linii autobusowych i tramwajowych). A ty myślisz jeszcze o metrze?...to dyskusja na osobny temat.
EOT.
Przecież ja nigdzie nie napisałem, że koniecznie chcę to metro uruchamiać jako KM... Chcę jedynie potwierdzić jego istnienie; całość można by udostępnić jako coś w rodzaju pomnika techniki (jak kopalnie), a nie prowadzić ruch planowy... Dokładnie, czytajmy ze zrozumieniem...Kędzior pisze:A ty myślisz jeszcze o metrze?...
Które kominy? ¯adnych nie kojarzę...irisbus pisze:Pytanie z innej beczki może trochę na boku, od czego są kominy wentylacyjne wychodzące z ziemi przy Dworcu Głównym we Wrocławiu?
Wrocław ma to do tego, że leży na rozlewisku Odry, i praktycznie wszędzie ziemia jest wodą przesiąknięta. Zeby wybudować głupie przejście podziemne musiał być teren osuszany...PAFAWAG pisze:A dlaczego? Jeśli nawet jest tam woda, to przecież nie znaczy, że tunel musi być zalany w całości, jeśli w ogóle został zalany. Niemcy pewnie to dobrze zabezpieczyli przed wodą
Nikt nie będzie ich osuszać, ponieważ jest to praktycznie niemożliwe. Woda która zalewa korytarze pod dworcem, po wypompowaniu szybko napływa znowu. ¯eby całkiem się jej pozbyć trzeba by osuszyć cały teren, czyli utworzyć tzw. lej depresyjny, tylko że to może mieć katastrofalne skutki dla wszystkich budynków znajdujących się w pobliżu... a nawet dla samego dworca. Swoją drogą to ponoć tam był kiedyś szpital.Kędzior pisze:Nikt nie będzie osuszać niezbadanych terenów poniżej poziomu -2 pod dworcem PKP, z góry wiedząc, że wiele tych korytarzy nie było.
Przeczytaj "Festung Breslau" Krajewskiego. Jak oni tam się przemieszczają podziemnymi tunelami. To dopiero robi wrażenie! Ale nawet jeśli te tunele naprawdę istniały to i tak większośc z nich, jak nie wszystkie zostały w czasie wojny zniszczone i zasypane. Swoją drogą to gdzieś czytałam, że przejścia podziemne w ciągu ul. Legnickiej (od Pl. JPII do Pl. Strzegomskiego) są pozostałościami po ciągnącym się tamtędy tunelu...PAFAWAG pisze:Owszem, jest Wychodzę z założenia, że takiej historyjki w całości raczej nie wyssano z palca - jakieś ziarenko prawdy jest na pewno, pytanie tylko, jak duże..Kędzior pisze: Nie ma czym się ekscytować
Odnośnie wentylacji i wejść: Kiedyś jak budowano budynki, prowadzono od piwnic korytarze, które miały służyć w czasie wojny (w razie zagrożenia nalotem ludzie mieli schronić się w piwnicach, a jeśli budynek zostałby zbombardowany i zawaliłby się, to mogliby oni wyjść na zewnątrz własnie takim korytarzem. Korytarze te, służące też poniekąd jako wentylacja miały swe wyjścia około 30-50m od budynków. Do dziś we Wrocławiu takie korytarze są, tyle że nie używane. Wyjścia z nich to te charakterystyczne małe, betonowe "domki" z daszkiem, z zakratowanymi "okienkami" z czterech stron. Jeśli istniałaby sieć tuneli pod miastem to wejścia do nich jak napisał PAFAWAG mogłyby znajdować się w piwnicach... ale nie tylko. Na pewno mogły być także w bunkrach np. Pl. Strzegomski, lub dw. Świebodzki...PAFAWAG pisze:wentylacja - nawet w czasie robót musiano jakoś doprowadzać świeże powietrze; pytanie tylko, jak zamaskowano wyloty na powierzchni ziemi
wejścia do tunelu - przeddzień wojny, jeśli są jakieś wejścia do tunelu (a podobno są), Niemcy ukryli je zapewne tam, gdzie będzie je trudno dostać ewentualnemu agresorowi i gdzie będą skutecznie zakamuflowane (vide tunel bartoszowicki) - wykluczyłbym podziemia budynków typu zakłady przemysłowe, bo one zostałyby prawie natychmiast zbombardowane. Mogą być to przejścia w piwnicach kamienic, albo korytarze odgałęziające się od kanałów.
Dziń dybry.
Odgrzewam starego kotleta, jednak mając nieco więcej wolnego czasu postanowiłem zabrać się poważniej za opisywany wyżej temat.
W tej chwili korzystam z dostępu do różnych publikacji zgromadzonych na terenie całego kraju (literatura fachowa, obszerna kartografia, ikonografia i literatura historyczna w dwóch językach). Przepatrzyłem już część pozycji i cały czas wyszukuję następne. Opracowałem podstawowe założenia (jak wygląda to, czego szukam, jaka jest założeniowa lokalizacja w danym terenie, jaka jest technologia wykonywania itp.) i sprawdzam kolejne wątki.
A przy okazji odnajduję inne ciekawe dokumenty - jak np. afisze reklamowe takich firm, jak Waggonfabrik Trelenberg czy Smoschewer, albo historię przejmowania kolejnych spółek przez fabrykę Linkego i Hofmanna (w rezultacie doprowadzająca do powstania fabryki Linke-Hofmann-Lauchhammer)...
Mam nadzieję, że trafię na coś ciekawego dotyczącego tematu tego wątku (w sumie już nawet natrafiłem, jednak jest to mało znaczące; może odpowiadać na pytanie, czym naprawdę mogło być to obserwowane "metro" - chodzi o tzw. karłowicki Tunelofel). Mam nadzieję, że znajdę coś więcej.
Odgrzewam starego kotleta, jednak mając nieco więcej wolnego czasu postanowiłem zabrać się poważniej za opisywany wyżej temat.
W tej chwili korzystam z dostępu do różnych publikacji zgromadzonych na terenie całego kraju (literatura fachowa, obszerna kartografia, ikonografia i literatura historyczna w dwóch językach). Przepatrzyłem już część pozycji i cały czas wyszukuję następne. Opracowałem podstawowe założenia (jak wygląda to, czego szukam, jaka jest założeniowa lokalizacja w danym terenie, jaka jest technologia wykonywania itp.) i sprawdzam kolejne wątki.
A przy okazji odnajduję inne ciekawe dokumenty - jak np. afisze reklamowe takich firm, jak Waggonfabrik Trelenberg czy Smoschewer, albo historię przejmowania kolejnych spółek przez fabrykę Linkego i Hofmanna (w rezultacie doprowadzająca do powstania fabryki Linke-Hofmann-Lauchhammer)...
Mam nadzieję, że trafię na coś ciekawego dotyczącego tematu tego wątku (w sumie już nawet natrafiłem, jednak jest to mało znaczące; może odpowiadać na pytanie, czym naprawdę mogło być to obserwowane "metro" - chodzi o tzw. karłowicki Tunelofel). Mam nadzieję, że znajdę coś więcej.
Jak sobie pomyślę ile problemów ma konsorcjum, które buduje centralny odcinek II linii metra w Warszawie - a szczególnie na zalanej stacji Powiśle - to już teraz rozumiem, czemu zrezygnowano z budowy metra we Wrocławiu. Tam jest nieco więcej wody niż w Warszawie. Koszty budowy choćby jednej linii byłyby ogromne, a samochody stałyby w korkach nawet w nocy
To raczej nie dlatego. Jeśli mowa o metrze przedwojennym, to taką trudność Niemcom z pewnością udało(by) się łatwo przezwyciężyć.J-31 pisze:to już teraz rozumiem, czemu zrezygnowano z budowy metra we Wrocławiu. Tam jest nieco więcej wody niż w Warszawie.
A że pod koniec wojny Wrocław ogłoszono "wschodnią twierdzą, która ma być broniona do ostatniego człowieka", to nie dziwię się, że metro "zapadło się pod ziemię"...
Jeśli faktycznie transporty rannych żołnierzy zjeżdżały pod ziemię do budowanego systemu metra, to wróg za żadne skarby nie mógł dowiedzieć się niczego o tym ciągu komunikacyjnym - jeśli obce wojska dostałyby się tam, budowane tunele (zwłaszcza dwutorowe i solidnie zabezpieczone) stałby się tym samym, czym stały się autostrady niemieckie dla armii radzieckiej (zaś ranni zołnierze zostaliby albo wzięci do niewoli, albo zaszlachtowani). A że metro jeszcze nie ruszyło, to zatarcie śladów w postaci usunięcia konkretnych dokumentów (które mogłyby wpaść w ręce wroga) oraz zatkania/zamaskowania wejść nie stanowiło wielkiego problemu.
Zależy, jaką metodę budowy tunelu metra by wybrano. IMO metoda odkrywkowa, korkująca ruch naziemny i zwracająca uwagę, raczej odpada. Do tego dochodzi położenie geologiczne miasta. Moje założenia celują na głębokości max. 35 m w coś takiego, jak tu: http://phototrans.pl/14,477531,0,Alstom_MF88_06.htmlJ-31 pisze:Koszty budowy choćby jednej linii byłyby ogromne, a samochody stałyby w korkach nawet w nocy
¯eby co niektórzy się za bardzo nie rozpędzali, to sprowadzi ich na ziemię fakt, że w ciągu najbliższych kilku lat dług z Euro niemal doszczętnie zniszczy szeroko zakrojone plany rozwoju komunikacji zbiorowej we wszelakim zakresie.
Co do metra, to teraz jest passe Na czasie* jest kolej gondolowa, jaką zamierza wybudować (tylko) dla swoich studentów Politechnika Wrocławska.
* - do następnego widzimisie biura prasowego miasta
Co do metra, to teraz jest passe Na czasie* jest kolej gondolowa, jaką zamierza wybudować (tylko) dla swoich studentów Politechnika Wrocławska.
* - do następnego widzimisie biura prasowego miasta
Co prawda, to prawda, epch...Kędzior pisze:¯eby co niektórzy się za bardzo nie rozpędzali, to sprowadzi ich na ziemię fakt, że w ciągu najbliższych kilku lat dług z Euro niemal doszczętnie zniszczy szeroko zakrojone plany rozwoju komunikacji zbiorowej we wszelakim zakresie.
A, no tak W Warszawie mamy podobną rzecz, między Wilanowem a Ursynowem (chociaż tam by się coś takiego akurat przydało, jednak nie w obecnie planowanej formie, zwłaszcza, że obok ma być tramwaj [co może zrodzić problemy ze skrzyżowaniem tych dwóch tras KM]).Kędzior pisze:Co do metra, to teraz jest passe Na czasie* jest kolej gondolowa, jaką zamierza wybudować (tylko) dla swoich studentów Politechnika Wrocławska.
Wracając do poszukiwań metra - jednym z potencjalnych źródeł kartograficznych jest ta strona: http://polski.mapywig.org/viewpage.php?page_id=36
Mnóstwo udostępnianych zdarma archiwalnych planów wielu miast, w tym i Wrocławia (uwaga jednak na plany radzieckie (1944, 1945) - opisy niemieckie przekształcone fonetycznie na rosyjskie mogą początkowo wprowadzić w konsternację - np. ШИФФСКАНАЛ).
Nie sądzę, żeby udało się na tych mapach coś znaleźć odnośnie tematu wątku, jednak mimo tego te mapy są niezwykle atrakcyjne pod względem historii i oddanych szczegółów (mapy są bardzo duże [>10000 px], więc lepiej po kliknięciu odczekać, aż się załaduje, a następnie od razu zapisać na dysk i potem przeglądać; jak na ten rozmiar otwiera się raczej szybko, moja Opera całkiem nieźle sobie z tym poradziła).
Co do szukania metra na mapach - nie wiem jak we Wrocławiu, ale w Poznaniu sporo aktualnych map i planów zawiera bzdury i zafałszowane informacje jeszcze od II wojny światowej i potem wychodzą takie kwiatki jak rozkopanie ulicy w celu remontu kanalizacji, kiedy w rzeczywistości okazuje się, że kanalizacja pod tą ulicą nie biegnie
No to: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,60 ... ynow_.htmlpmaster pisze:Co?PAFAWAG pisze:W Warszawie mamy podobną rzecz, między Wilanowem a Ursynowem
Opisy stacji są kiczowate, do tego dochodzi niebezpieczeństwo wykorzystania politycznego tego pomysłu.
BTW: http://www.mmwroclaw.pl/377974/2011/7/6 ... demii-nauk?
(udało już mi się odszukać źródło opisu planu metra z 1926 r. - muszę je tylko pozyskać, to pewnie trochę potrwa - oraz planu z II poł. lat 70. [ten mam], który, jak się okazuje, częściowo pokrywa się z tym z 1926... Opis linii z powyższego linku również przypomina ten z lat 70.)
Akurat pod dworcem Wrocław Główny znajduje się... Schron przeciwatomowy, największy w Polsce. Nie mam pojęcia, czy dziś jest używany, ale jeśli nie, to można go przerobić na stację metra. Oczywiście, jeśli się wybije dziurę w betonowej ścianie, która cienka nie jest...
A tak poważnie, to budowa metra we Wrocławiu nie byłaby taka prosta. Wszystko zależy od gruntu no i częściowo od Odry, która jest "nieco bardziej rozlana" niż Wisła w Warszawie, za to jest uregulowana.
A tak poważnie, to budowa metra we Wrocławiu nie byłaby taka prosta. Wszystko zależy od gruntu no i częściowo od Odry, która jest "nieco bardziej rozlana" niż Wisła w Warszawie, za to jest uregulowana.