7700 -nowa wersja
Oglądałem zdjęcia testowanego w Warszawie pojazdu na Przegubowcu. Muszę powiedzieć, że wóz zrobił na mnie dobre wrażenie, w sumie nie mam zastrzeżeń. Jedyne co rzuciło mi się w oczy to takie mało "wypasione" wnętrze. Ale to już kwestia zamawiającego - wiadomo, że to tylko testowiec. Razi mnie trochę ta biała obudowa po bokach, pod szybami. Mogłaby być w jakimś innym kolorze. Spodobał mi się układ siedzeń w całym wozie, fajny model siedzisk. Warszawiacy chyba nie mogliby narzekać na takie Volva w Warszawie.
Volvo 7700 w Warszawie
No i udało mi się w końcu załapać na najnowszego testera, czyli Volvo 7700.
galeria/categories.php?cat_id=2915
I muszę przyznać, że jakoś nie zrobił na mnie jakiegoś super wrażenia. Nie jest, zły, ale wg. mnie jest raczej pospolity.
Silnik nie jest wcale taki cichy. Mam wrażenie, że trochę rzęzi. Dziwnie pracuje na wolnych obrotach - jakoś tak nie równo. Aczkolwiek nie jest źle i tak muzyka - o ile ktoś ją lubi - nie przeszkadza w czasie jazdy.
To co chyba zawsze wyróżniało Volvo - najpierw 7000, a teraz 7700 - od innych autobusów z Tower Drive, to wieża. Jest naprawdę nietypowa
W poprzednich 7000-kach zastosowane plastikowe panele zarówno podsufitek jak i ścian bocznych również były ciemne i ta ciemna szafa sprawiała nieprzyjemne wrażenie. Tym razem są jasne podsufitki, jasne obicia ścian i szafa nie sprawia już takiego negatywnego wrażenia.
Również bardzo spodobało mi się wklejenie foteli na tylnym zwisie i w wieży. Robi to wrażenie dopracowania. Inni producenci po prostu wstawili by fotele w tym miejscu.
Wykorzystanie wnętrza można zapisać na plus, aczkolwiek rzeźnia mała jak na tak duży autobus... ale to jest tester. I to zamyka kwestię.
Spodobała mi się również kabina kierowcy. Poprzednie testery miały otwartą kabinę. W tym pojeździe kierowca był już osłonięty szybą.
Duże odsuwane okna, to kolejny plus autobusu. Dzięki temu jest dobra wentylacja pojazdu
Sufit - jak widać na załączonym obrazku (niżej) nie zmiennie Volvo , preferuje pełny sufit. Brak perforacji. Może to własnie dlatego w autobusie jest tak głośno.
Co jednak ciekawe w starszych wersjach 7000 - sufit + podsufitki tworzyły jeden element. Było płasko. Natomiast tutaj wykombinowali jakieś udziwnienie. Tzn. podsufitki są niżej względem środkowej sekcji sufitu. Robi wrażenie
Dobrym pomysłem jest dosyć szczelna osłona pasażerów siedzących tuż przy drzwiach. Tzn. góra szyba, dół dykta. Z tymże ta dykta po kilku latach eksploatacji będzie brudna.
Nie mniej jednak nie jest to zły pomysł.
A teraz coś na zewnątrz. Ciekawostką jest fakt, iż tenże tester reklamuje... swojego hybrydowego brata, na pewno już Wam znanego ze zdjęć
Drugą ciekawostką jest wlew AdBlue - czyli niemalże jak Solaris.
W ogóle jeśli obejrzycie sobie tą fotkę, to tam aż trzy rewizje. Wlew paliwa, AdBlue i olej. Szkoda, że jakoś tego nie zamaskowali lepiej
=============
Teraz jeszcze dwie kwestie.
1. Nie wiem czy kierowcy się nie spieszyło, czy ten autobus ma problemy z rozpędzeniem się. On dosłownie się wlókł. Było to dla mnie o tyle dziwne, że po drodze było trochę zatorów, a więc okazji do nadgonienia czasu... a tu nic. Autobus w zasadzie się nie rozpędzał za bardzo.
2. W czasie jazdy na nierównościach plastiki na suficie trochę trzeszczały. Poczułem się niemalże jak w Scanii
==============
Reasumując. Tak czy siak Volvo 7700 - to taki sobie, pospolity autobus. Ani zły, ani dobry. Jedynie co go wyróżnia to na pewno wygląd zewnętrzny... głównie dlatego, że jest biały, ale jakby go polakierować na nasze barwy, to by pewnie zginął w tłumie
galeria/categories.php?cat_id=2915
I muszę przyznać, że jakoś nie zrobił na mnie jakiegoś super wrażenia. Nie jest, zły, ale wg. mnie jest raczej pospolity.
Silnik nie jest wcale taki cichy. Mam wrażenie, że trochę rzęzi. Dziwnie pracuje na wolnych obrotach - jakoś tak nie równo. Aczkolwiek nie jest źle i tak muzyka - o ile ktoś ją lubi - nie przeszkadza w czasie jazdy.
To co chyba zawsze wyróżniało Volvo - najpierw 7000, a teraz 7700 - od innych autobusów z Tower Drive, to wieża. Jest naprawdę nietypowa
W poprzednich 7000-kach zastosowane plastikowe panele zarówno podsufitek jak i ścian bocznych również były ciemne i ta ciemna szafa sprawiała nieprzyjemne wrażenie. Tym razem są jasne podsufitki, jasne obicia ścian i szafa nie sprawia już takiego negatywnego wrażenia.
Również bardzo spodobało mi się wklejenie foteli na tylnym zwisie i w wieży. Robi to wrażenie dopracowania. Inni producenci po prostu wstawili by fotele w tym miejscu.
Wykorzystanie wnętrza można zapisać na plus, aczkolwiek rzeźnia mała jak na tak duży autobus... ale to jest tester. I to zamyka kwestię.
Spodobała mi się również kabina kierowcy. Poprzednie testery miały otwartą kabinę. W tym pojeździe kierowca był już osłonięty szybą.
Duże odsuwane okna, to kolejny plus autobusu. Dzięki temu jest dobra wentylacja pojazdu
Sufit - jak widać na załączonym obrazku (niżej) nie zmiennie Volvo , preferuje pełny sufit. Brak perforacji. Może to własnie dlatego w autobusie jest tak głośno.
Co jednak ciekawe w starszych wersjach 7000 - sufit + podsufitki tworzyły jeden element. Było płasko. Natomiast tutaj wykombinowali jakieś udziwnienie. Tzn. podsufitki są niżej względem środkowej sekcji sufitu. Robi wrażenie
Dobrym pomysłem jest dosyć szczelna osłona pasażerów siedzących tuż przy drzwiach. Tzn. góra szyba, dół dykta. Z tymże ta dykta po kilku latach eksploatacji będzie brudna.
Nie mniej jednak nie jest to zły pomysł.
A teraz coś na zewnątrz. Ciekawostką jest fakt, iż tenże tester reklamuje... swojego hybrydowego brata, na pewno już Wam znanego ze zdjęć
Drugą ciekawostką jest wlew AdBlue - czyli niemalże jak Solaris.
W ogóle jeśli obejrzycie sobie tą fotkę, to tam aż trzy rewizje. Wlew paliwa, AdBlue i olej. Szkoda, że jakoś tego nie zamaskowali lepiej
=============
Teraz jeszcze dwie kwestie.
1. Nie wiem czy kierowcy się nie spieszyło, czy ten autobus ma problemy z rozpędzeniem się. On dosłownie się wlókł. Było to dla mnie o tyle dziwne, że po drodze było trochę zatorów, a więc okazji do nadgonienia czasu... a tu nic. Autobus w zasadzie się nie rozpędzał za bardzo.
2. W czasie jazdy na nierównościach plastiki na suficie trochę trzeszczały. Poczułem się niemalże jak w Scanii
==============
Reasumując. Tak czy siak Volvo 7700 - to taki sobie, pospolity autobus. Ani zły, ani dobry. Jedynie co go wyróżnia to na pewno wygląd zewnętrzny... głównie dlatego, że jest biały, ale jakby go polakierować na nasze barwy, to by pewnie zginął w tłumie
Co do podsufitki to w tym testerze jest zupełnie inna niż w "normalnych" Volvo. W Łódzkich 7700 jest typowa "fala"
Z tego co widziałem na zdjęciach to w testerze wygląda to jak powrót do rozwiązań znanych z B10L (proste płaty blachy po bokach)
Natomiast jeśli mowa jest o dynamice jazdy to mułowate były tylko 7x00A na podwoziu B7LA czyli starsze przegubowce które miały za słaby silnik do takiej konstrukcji. Także myślę że 9-litrowy silnik tej wersji pozwala na dynamiczną jazdę (czego nie raz byłem świadkiem) o ile oczywiście autobus trafi w odpowiednie ręce .
Z tego co widziałem na zdjęciach to w testerze wygląda to jak powrót do rozwiązań znanych z B10L (proste płaty blachy po bokach)
Natomiast jeśli mowa jest o dynamice jazdy to mułowate były tylko 7x00A na podwoziu B7LA czyli starsze przegubowce które miały za słaby silnik do takiej konstrukcji. Także myślę że 9-litrowy silnik tej wersji pozwala na dynamiczną jazdę (czego nie raz byłem świadkiem) o ile oczywiście autobus trafi w odpowiednie ręce .
To może rzeczywiście była to wina tylko kierowcyOZZY pisze:Natomiast jeśli mowa jest o dynamice jazdy to mułowate były tylko 7x00A na podwoziu B7LA czyli starsze przegubowce które miały za słaby silnik do takiej konstrukcji. Także myślę że 9-litrowy silnik tej wersji pozwala na dynamiczną jazdę (czego nie raz byłem świadkiem) o ile oczywiście autobus trafi w odpowiednie ręce
Właśnie ta podsufitka nieco mnie zadziwiła. Zastanawiam się czemu na to się zdecydowaliOZZY pisze:Co do podsufitki to w tym testerze jest zupełnie inna niż w "normalnych" Volvo. W Łódzkich 7700 jest typowa "fala"
A na Przegubowcu pojwiły się dokładne dane techniczne tego testera
http://www.przegubowiec.pl/bus/katalog/ ... _7700.html
Re: Volvo 7700 w Warszawie
Co rozumiesz przez perforacje, jeśli chodzi o sufit?J-31 pisze:Sufit - jak widać na załączonym obrazku (niżej) nie zmiennie Volvo , preferuje pełny sufit. Brak perforacji. Może to własnie dlatego w autobusie jest tak głośno.
Może zadałem głupie pytanie, ale jednak liczyłem na jakiś mały opis i wyjaśnienie... a nie taką odpowiedźAmalio pisze:Powietrze
Zatem może szerzej wyjaśnię o co mi chodziło pytając - co to ma wyciągać
Rozumiem, że dla polepszenia wentylacji wnętrza pojazdy prócz furt dachowych i szeroko odsuwanych okien (a takie posiada testowane aktualnie w warszawie Volvo), producenci czasami stawiają na dach wentylatory, które mają za zadanie wdmuchiwać powietrze do środka pojazdu. A jeśli przewoźnik sobie zażyczy, to instaluje się klimatyzację
Tymczasem jaki jest sens wyciągania powietrza ze środka pojazdu ? Mógłbym prosić o jakiś mały opis... zamiast jednego słowa
Sam też się zastanawiam jaki jest sens wyciągania powietrza z autobusu
Natomiast kilka dni temu byłem świadkiem ciekawego zjawiska w jednym z naszych V7700 z 2007 roku (co oznacza że technicznie każde Łódzkie 7700/A tak może )
Otóż wsiadając do autobusu w dosyć upalny dzień na wejściu zaskoczył mnie hałas dochodzący z okolic sufitu. Stanąłem w okolicy kabiny kierowcy licząc na nieco przewiewu z dachowej furty i pewny tego że mimo wszystko zaraz zacznę się gotować. Jednak po chwili zauważyłem że ten hałas to nic innego tylko nawiew, w dodatku bardzo skuteczny. Efekt można było porównać z tym co można odczuć w naszych klimatyzowanych pesach. Nie jestem do końca pewien czy to działał system wentylatorów zamontowanych w furtach czy powietrze "leciało" z wszystkich dziurek w sufice, ale w sumie nie ma to znaczenia bo komfort jazdy mimo temperatury na zewnątrz był naprawdę spory.
Wychodzi na to że w Volvo najnowszej generacji może być komfortowo nawet bez klimy tylko kierowca musi wiedzieć co ma zrobić
Teraz zachodzę tylko w głowę, jak wydajny musi być nawiew w starszych 7000/A które mają na dachu specjalne "maszynki" do nawiewów. Mimo ich 8-letniego stażu w Łodzi nigdy nie byłem tego świadkiem
Natomiast kilka dni temu byłem świadkiem ciekawego zjawiska w jednym z naszych V7700 z 2007 roku (co oznacza że technicznie każde Łódzkie 7700/A tak może )
Otóż wsiadając do autobusu w dosyć upalny dzień na wejściu zaskoczył mnie hałas dochodzący z okolic sufitu. Stanąłem w okolicy kabiny kierowcy licząc na nieco przewiewu z dachowej furty i pewny tego że mimo wszystko zaraz zacznę się gotować. Jednak po chwili zauważyłem że ten hałas to nic innego tylko nawiew, w dodatku bardzo skuteczny. Efekt można było porównać z tym co można odczuć w naszych klimatyzowanych pesach. Nie jestem do końca pewien czy to działał system wentylatorów zamontowanych w furtach czy powietrze "leciało" z wszystkich dziurek w sufice, ale w sumie nie ma to znaczenia bo komfort jazdy mimo temperatury na zewnątrz był naprawdę spory.
Wychodzi na to że w Volvo najnowszej generacji może być komfortowo nawet bez klimy tylko kierowca musi wiedzieć co ma zrobić
Teraz zachodzę tylko w głowę, jak wydajny musi być nawiew w starszych 7000/A które mają na dachu specjalne "maszynki" do nawiewów. Mimo ich 8-letniego stażu w Łodzi nigdy nie byłem tego świadkiem
Sens jest pewno taki, że gorące powietrze jak wiemy zostaje na górze, a zimne na dole, dlatego wentylatory zostały włączone, aby po prostu wyciągnąć to gorące powietrze z wnętrza pojazdu, pozostawiając tylko te chłodne. Kiedyś podróżowałem gliwickim SU18 i kierowca też włączył wentylatory, aby mu tak szyby nie parowały podczas deszczu (szczególnie ta z przodu).Tymczasem jaki jest sens wyciągania powietrza ze środka pojazdu ? Mógłbym prosić o jakiś mały opis... zamiast jednego słowa