7000A
Panewniczanin - SU18 tak nie wibruje, tylko SU12 z MANem strasznie wibrują, ostatnio jechałem w Rzeszowie jednym z nich a tam to już się wiertarka robi, aż strach pomyśleć co będzie za 5-10 lat.
Teraz mój ranking:
Solaris U18
+ nowoczesny i atrakcyjny wygląd - niska i równa linia okien, opływowe kształty, wnętrze także nowoczesne - kształt poręczy i wygląd siedzeń
+ dobra jakość wykonania - nic nie trzeszczy, wszystko jest wręcz idealnie dopasowane.
+ duża gama podzespołów - trzy silniki do wyboru (DAF, MAN, niektóre wersje Iveco) o przeróżnych mocach i pojemnościach, dużo skrzyń biegów do wyboru
+ duża możliwości dostosowania do preferencji przewoźnika
- niewygodne siedzenia Ster, zwłaszcza te nowsze, gdzie nie ma gąbki - nie tylko nie są szczególnie dobrze wyprofilowane, ale piekielnie twarde.
- wieża zajmuje sporo miejsca
- w pojazdach dość szybko zauważalne jest zużycie
Volvo:
+ zadowalająca jakośc wykończenia wnętrza
+ mała wieża
+ bardzo wydajna (niestety w opcji) wentylacja sztuczna
- poziom hałasu znacznie się pogorszył w porównaniu do wcześniejszych generacji
- słaby silnik, możliwość instalacji jednostki o pojemności tylko 7 litrów, co skutkuje jazdą na wysokich obrotach i większym zużyciem paliwa oraz większymi opóźnieniami komunikacyjnymi
- twarde i niewygodne siedzenia firmy Ster
- krótki okres gwarancji (tylko 2 lata)
Można tak porównywać autobusy każdego z producentów, co wy na to?
Teraz mój ranking:
Solaris U18
+ nowoczesny i atrakcyjny wygląd - niska i równa linia okien, opływowe kształty, wnętrze także nowoczesne - kształt poręczy i wygląd siedzeń
+ dobra jakość wykonania - nic nie trzeszczy, wszystko jest wręcz idealnie dopasowane.
+ duża gama podzespołów - trzy silniki do wyboru (DAF, MAN, niektóre wersje Iveco) o przeróżnych mocach i pojemnościach, dużo skrzyń biegów do wyboru
+ duża możliwości dostosowania do preferencji przewoźnika
- niewygodne siedzenia Ster, zwłaszcza te nowsze, gdzie nie ma gąbki - nie tylko nie są szczególnie dobrze wyprofilowane, ale piekielnie twarde.
- wieża zajmuje sporo miejsca
- w pojazdach dość szybko zauważalne jest zużycie
Volvo:
+ zadowalająca jakośc wykończenia wnętrza
+ mała wieża
+ bardzo wydajna (niestety w opcji) wentylacja sztuczna
- poziom hałasu znacznie się pogorszył w porównaniu do wcześniejszych generacji
- słaby silnik, możliwość instalacji jednostki o pojemności tylko 7 litrów, co skutkuje jazdą na wysokich obrotach i większym zużyciem paliwa oraz większymi opóźnieniami komunikacyjnymi
- twarde i niewygodne siedzenia firmy Ster
- krótki okres gwarancji (tylko 2 lata)
Można tak porównywać autobusy każdego z producentów, co wy na to?
Jak firma nie produkuje własnych silników to tak jest, w MANie i w Mercedesie też masz tylko silniki MAN i Mercedes.voy pisze: + duża gama podzespołów - trzy silniki do wyboru (DAF, MAN, niektóre wersje Iveco) o przeróżnych mocach i pojemnościach, dużo skrzyń biegów do wyboru
Ale i tak jest niższy niż w Solarisie z silnikiem MAN.voy pisze: -poziom hałasu znacznie się pogorszył w porównaniu do wcześniejszych generacji
Wkrótce będzie dostępny 9-litrowy o mocy 300, a może nawet 340KM.voy pisze: - słaby silnik, możliwość instalacji jednostki o pojemności tylko 7 litrów, co skutkuje jazdą na wysokich obrotach i większym zużyciem paliwa oraz większymi opóźnieniami komunikacyjnymi
Jak się kupuje autobus tej klasy to trzeba się liczyć z kosztami jego ekspoloatacji.voy pisze: - może przewoźnikowi sprawić kłopoty (cena markowych podzespołów)
IMO bardzo dobry pomysł.voy pisze: Można tak porównywać autobusy każdego z producentów, co wy na to?
A czy ja to zaliczam do minusów względem Volvo i innych? To jest ewidentny plus Solarisa. Koniec kropka.Wiśnia pisze:Jak firma nie produkuje własnych silników to tak jest, w MANie i w Mercedesie też masz tylko silniki MAN i Mercedes.
Szczerze mówiąc porównywając poziom hałasu z U18 to jest podobnie.Ale i tak jest niższy niż w Solarisie z silnikiem MAN.
Nie mogę się doczekać.Wkrótce będzie dostępny 9-litrowy o mocy 300, a może nawet 340KM.
Klasa jest taka jak u innych, ale cena elementów jakoś dziwnie się różni, raczej na minus.Jak się kupuje autobus tej klasy to trzeba się liczyć z kosztami jego ekspoloatacji.
No to jedziemyIMO bardzo dobry pomysł.
[ Dodano: 2005-08-12, 21:24 ]
Jelcz M125M
+ klasyczny, ale jednocześnie nowoczesny wygląd pojazdu
+ dość niska cena pojazdu i dobre warunki gwarancji
+ ekonomiczność
- kiepska jakość wykonania - trzaski, niedopasowania, wystające śruby, luzujące poręcze, pękające elementy itp.
- mała gama podzespołów do wyboru
- stosunkowo małe możliwości dostosowania do preferencji przewoźnika
- w pojazdach szybko zauważalne jest zużycie
- dosyć głośna praca silnika
- brak wersji przegubowej
Mercedes O530G:
+ mocny silnik
+ możliwość wyboru pojemności i mocy silnika
+ zadowalająca jakość wykonania
- wysoka cena
- ogólne wrażenie ciasnoty
- dość duża głośność
Scania CN94UA:
+ cichy silnik
+ bezbłędnie rozwiązana sprawa ułożenia silnika
+ lekkie aluminiowe nadwozie
+ żwawy silnik
+ nowoczesny wygląd
- paliwożerność
- wysoka cena
- niska jakość wykonania (latające panele sufitowe, trzeszczenie, latające drzwi, rozwalające się ramy okienne, odpadające listwy itp.)
- stosunkowo mało opcjonalnych podzespołów
MAN:
+ duży wybór podzespołów (do wyboru 2 silniki o różnych mocach i pojemnościach, kilka skrzyń biegów, kilka przełożeń mostów itp.)
+ wygodne fotele i duży ich wybór
+ dobra jakość wykonania
+ bardzo dobre zawieszenie
+ klasyczny, aczkolwiek nowoczesny wygląd
- wysoka cena
- brak możliwości wyboru wersji wieżowej i amfiteatralnej pod konkretną wersję i silnik
Zgadza się , prosze założyć temat w ogólnych i tam będziemy porównywać..Panewniczanin pisze:Popieram, ale oczywiście w "ogólnych dyskusjach...", bo tu będzie po prostu spam...voy pisze:Można tak porównywać autobusy każdego z producentów, co wy na to?
A tu nadal możemy dyskutować o Volvo 7000/7000a
Coś muszą kupić.Adrian_ pisze:I myślisz, ze ajenci dla potrzeb przetargu karną się na Volva?
Pokaż mi konkretne kwoty. Czemu tak uważasz?Adrian_ pisze:zbyt drogi wydatek, a i serwisowanie drogo wychodzi.
To czemu Wrocław czy Łomża ciągle je kupują?Adrian_ pisze:Lepiej kupić coś fabrycznie nowego, co będzie miało niższe koszty utrzymania .
plocmaster pisze:Pokaż mi konkretne kwoty. Czemu tak uważasz?
Po prostu niewielu prywaciarzy stać na zakup Volv i stąd moje przypuszczenie. Co do kwot nie mam konkretnych danych, ale popytaj drogą mailową biedniejszych przewoźników majacych Volva ile kosztuje ich roczne utrzymanie autobusu tej marki, a będziesz wiedział, dlaczego tak uważam.ppln pisze:Volv żaden prywaciarz nie kupi bo mają olbrzymie koszty eksploatacji (CZęŚCI!!!).
Wrocław:plocmaster pisze:To czemu Wrocław czy Łomża ciągle je kupują?
a) Realizacja projektu dotyczącego masowego zakupu autobusów tej marki
b) Ujednolicanie taboru
c) Mają fabrykę pod nosem, to po co mają kupować u konkurencji, np. u Jelcza?
Łomża:
a)nadmiar gotówki
b)próba wprowadzenia taboru niskopodłogowego (w przypadku Łomży nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy).
Mają z nimi złe doświadczenia - 33xx stały na części, a w przypadku prywatnej obsługi nie ma się z reguły wozów na części - większość musi być wykorzystana z marginesem 1-2 sztuk. Bo tak jest taniej...J-31 pisze: Prywaciarz to może nie, ale np. .... MPK Łódź - o ile wystartuje ponownie w warszawskim przetargu - to i owszem.
Szkoda tylko, że łódzkie MPK nie wzięło tego pod uwagę przy podpisywaniu 4 lata temu umowy na dostawę 19 Volv 7000A. Tak zainwestowało w tą markę i teraz przyjadą kolejne autobusy tego typu ( w zasadzie 7700 to już inny typ Volva, ale mimo wszystko od 7000A zbyt wieloma szczegółami się nie różni), choć mam nadzieję, że w przypadku tych Volv nie powinno być już aż tak dużych problemów z częściami (w końcu zawsze można zrobić z któregoś z Volv tzw. "dawcę części").ppln pisze:Mają z nimi złe doświadczenia
Oczywiście, że nie, ale z drugiej strony masz rację, MPK nie miało wtedy tych Volv (mój błąd, przepraszam). Pierwsze Volva w łódzkim MPK pojawiły się w 2003r., więc podpisując przetarg z roku 2002 MPK mogło nie wiedzieć o ewentualnych problemach z eksploatacją tych autobusów. I co do inwestowania w Volvo przez MPK nie mam nic przeciwko, ale sam powiedz, czy taka inwestycja ma w dzisiejszych czasach jakiś sens? oczywiście, że nie (choć MPK Łódź stać chyba na chwilę obecną na eksploatację Volv). Po prostu w dzisiejszych czasach MPK Łódź nie pchało by się w zawodną wg. nich markę, ale z drugiej strony mam nadzieję, ze z tą dostawą nie będzie aż tak tragicznie względem serwisu. W końcu pomiędzy Volvami z 2003r., a tymi, które mają przyjechać jest pewien niewielki przeskok czasowy (techniczny bodajże też) i mam nadzieję, że Volva, które przyjadą teraz przyniosą dla MPK więcej korzyści, niż strat .plocmaster pisze:wolałbyś wspaniałe niby-Merce z Turcji?
A czy, któryś z kolegów zastanowił się nad jednym faktem. Dlaczego z Wrocławskiej fabryki wyjeżdżają wręcz masowe liczby różnego rodzaju autobusów na zachód i północ? Ano właśnie. ¯eby nam dobrze służyły to po primo trzeba mieć równe drogi i serwisować je w ODPOWIEDNI SPOSÓB. Jakoś prywaciarze na zachodzie kupują je spokojnie. Więc czasem należy spojrzeć na temat od drugiej strony bo widzę, że nad tym żaden kolega się nachylił. A szkoda.
Tia.... a B10L z 1998-98, B10LA z 1999, V7000 z 2001-2002 i V7000A z 2001 to nie Volva... ciekawe...Adrian_ pisze: [...]Pierwsze Volva w łódzkim MPK pojawiły się w 2003r., więc podpisując przetarg z roku 2002 MPK mogło nie wiedzieć o ewentualnych problemach z eksploatacją tych autobusów. I co do inwestowania w Volvo przez MPK nie mam nic przeciwko, ale sam powiedz, czy taka inwestycja ma w dzisiejszych czasach jakiś sens? oczywiście, że nie (choć MPK Łódź stać chyba na chwilę obecną na eksploatację Volv). Po prostu w dzisiejszych czasach MPK Łódź nie pchało by się w zawodną wg. nich markę, ale z drugiej strony mam nadzieję, ze z tą dostawą nie będzie aż tak tragicznie względem serwisu[...]
Nie wiem o co chodzi ci z problemami w eksploatacji, jedyne z czym był problem to z częściami zamiennymi podczas okresu największych problemów finansowych Łódzkiego MPK, bo jak powszechnie wiadomo cześci do Volvo są stosunkowo drogie. Reszta to standart dla Łódzkich warunków: trochę latają różne części (chociaż w ciągu ostatnich kilku miesięcy wydaje mi się że jakoś tak mniej telepie się podsufitka w rejonie kabiny co było żródlem największej ilości "niepokojących dzwięków, muszę się przejechać V7000 w bardziej bojowych warunkach żeby to sprawdzić), trochę dewastacji. Jeśli uważasz że należałoby kupić (hmm.... tylko teoretycznie bo umowa między MPK a Volvo Bus Polska do czegoś zobowiązuje ) kilkadziesąt przegubowców które nie są zunifikowane z Łódzkim taborem ani konstrukcją ani silnikiem do zajezdni która posiada praktycznie same Volva, to cieszę się że raczej nigdy nie będiesz miał nic wspólnego z Łódzkim MPK...
Ciekawe jak dostostosują Łódzkie malowanie do nowego designu? Bo w starym jest to w.g. mnie rozwiązane jeszcze lepiej niż "opcja" Wrocławska...
Sprawa jest prosta. Szkolenie mechaników kosztuje, a zarządy firm przewozowych udają, że oszczędzają... kosztem wiedzy mechaników. Znam to doskonale i ten problem nie dotyczy tylko przewoźników i tylko Volvo. Tak mają wszyscy.
I gdybyśmy zapytali decydentów z zarządu przewoźnika: "Czy wysłałby Pan/i mechaników na szkolenie specjalistyczne", jestem pewny, że najczęstszą odpowiedzią byłoby: "A po co?"....
...I tak kółko się zamyka.
I gdybyśmy zapytali decydentów z zarządu przewoźnika: "Czy wysłałby Pan/i mechaników na szkolenie specjalistyczne", jestem pewny, że najczęstszą odpowiedzią byłoby: "A po co?"....
...I tak kółko się zamyka.