Jelcz PR110E/T
Jelcz PR110E/T
Co sądzicie o tych trolejbusach? Jechaliście kiedyś tym trolejbusem?
Ja sporo jeździłem trolejbusami w Lublinie, trolejbusy różniły się wydawanymi dźwiękami, niezależnie czy był to trolejbus oporowy, czy tyrystorowy - różnice były słyszalne w oporowych. Niestety, MPK Lublin eksploatując te trolejbusy nie potrafi o nie dostatecznie zadbać i można powiedzieć, że są trochę gratami.
Ja sporo jeździłem trolejbusami w Lublinie, trolejbusy różniły się wydawanymi dźwiękami, niezależnie czy był to trolejbus oporowy, czy tyrystorowy - różnice były słyszalne w oporowych. Niestety, MPK Lublin eksploatując te trolejbusy nie potrafi o nie dostatecznie zadbać i można powiedzieć, że są trochę gratami.
Domyślam się, że chodzi Ci o tzw. "oryginalny" produkt Kapeny czyli PR110ME/MT. Znam te pojazdy od początku ich istnienia w Gdyni. Mogę o nich opowiedzieć w kontekście porównawczym do - moim zdaniem jedynej prawdziwej PR-ki czyli PR110UE produkowanej w latach 1980-82 w ówczesnym WPK w oparciu o podzespoły Skody 9Tr.
Jeśli chodzi o wersję tyrystorową to z pewnością był to dość spory postęp w konstrukcji trolejbusów mimo swoich wad. Odczuwalne to było poprzez m.in. komfort podróżowania (płynny rozruch) oraz ekonomię zarządzania energią.
Poprawione 0405NE 2x"o nich" w jedym zdaniu.
Jeśli chodzi o wersję tyrystorową to z pewnością był to dość spory postęp w konstrukcji trolejbusów mimo swoich wad. Odczuwalne to było poprzez m.in. komfort podróżowania (płynny rozruch) oraz ekonomię zarządzania energią.
Poprawione 0405NE 2x"o nich" w jedym zdaniu.
Oczywiście w przypadku PR-ek - ze względu na ich wiek ciężko mówić o jakimś super utrzymaniu. Sądzę jednak, że Gdynia utrzymuje swoje pojazdy na dość wysokim poziomie technicznym i estetycznym. Należy przy tym pamiętać, że u nas istnieje taka instytucja, jak ZKM, który pilnuje m.in. tego typu spraw. Nie ma praktycznie możliwości, aby pojazd wyglądał jak wyciągnięty wprost ze szrotu, pordzewiały, z pociętymi siedzeniami itp. Wymogiem np. jest, aby pojazd przechodzący naprawę średnią był wyposażony w wandaloodporne siedzenia.
Kuba. #3336 i #3339 są tak samo oryginalne jak każdy późniejszy wyrób Jelcza. Od początku wprowadzania tych trolejbusów do eksploatacji w Gdyni w 1987 było w nich widać duży stopień unifikacji z równolegle produkowanym Jelczo-Ikarusem M11 (nie wiem czy czasem PR110M nie był wytwarzany wówczas wyłącznie jako trolejbus). Być może nie pamiętasz już trolejbusów PR110UE ale jako wyrób dużo bardziej zasługują one na miano oryginalnych. Róznice były widoczne już na pierwszy rzut oka: poręcze z nierdzewki, indywidualne plastikowe uchwyty na paskach z prawdziwej skóry , plafoniery zamiast obecnych świetlówek w oświetleniu wewnętrznym, niżej umieszczone tylne siedzenia...
Nie skórzane siedzenia tylko ze skaju, śmierdzą (szczególnie po tym jak jakiś żul usiądzie na nich, zapach wsiąka w materiał).Kuba pisze:te maja takie fajne jakby skorzane siedzenia,
Też tak uważam, do ich budowy wykorzystano nadwozia oryginalnych PR110U (a nie "ulepszanych" w polskim stylu PR110M) jeszcze przed wygaśnięciem licencji Berlieta. Ze Skód przejęto silniki, osprzęt był produkcji polskiej.u2w pisze:- moim zdaniem jedynej prawdziwej PR-ki czyli PR110UE produkowanej w latach 1980-82 w ówczesnym WPK w oparciu o podzespoły Skody 9Tr.
Wiem ze nie ze skory, tylko zapomnialem jak ten material sie nazywa. ja to nazywam skoropodobne cosSkoda9Tr pisze:Nie skórzane siedzenia tylko ze skaju, śmierdzą (szczególnie po tym jak jakiś żul usiądzie na nich, zapach wsiąka w materiał).Kuba pisze:te maja takie fajne jakby skorzane siedzenia,
Też tak uważam, do ich budowy wykorzystano nadwozia oryginalnych PR110U (a nie "ulepszanych" w polskim stylu PR110M) jeszcze przed wygaśnięciem licencji Berlieta. Ze Skód przejęto silniki, osprzęt był produkcji polskiej.u2w pisze:- moim zdaniem jedynej prawdziwej PR-ki czyli PR110UE produkowanej w latach 1980-82 w ówczesnym WPK w oparciu o podzespoły Skody 9Tr.
- Piotrek_2274
- Posty: 700
- Rejestracja: 2005-09-03, 13:29
- Lokalizacja: Warszawa
To fakt. Warszawskie PR 110E były mocno zniszczone. Powód. MZA przeznaczyły je do kasacji i dlatego nic z nimi nie robiono. Nie modernizowano. Te trolejbusy jeździły jedynie dzięki wysiłkowi personelu technicznego zajezdni R12. To dzięki mechanikom, te trajtki w ogóle jeździły...Thomas78 pisze:Ja jechałem takim trolejbusem w Warszawie - przed likwidacją linii 51. Muszę przyznać, że były już mocno zużyte -niektóre z wozów nadawały się już tylko na złom.